Nie ma zimowego boomu na wymianę opon we Wrocławiu

Kierowcy czasem zostawiają wymianę opon na moment, gdy spadnie pierwszy śnieg. W tym roku we Wrocławiu po pierwszych intensywnych opadach mogli już nie mieć szans dojechać do warsztatów na letnich oponach. Okazuje się, że wielu kierowców wymieniło ogumienie już w październiku i na początku listopada, kiedy spadła nieco temperatura i zaczęło częściej padać.

Większość kierowców wymienia opony przed zimą

- Jest jeszcze sporo kierowców, który wymieniają opony, ale pracujemy w podobnym rytmie od początku października - mówi Rafał Groblicki z serwisu opon przy ul. Dmowskiego. - Mentalność kierowców się zmieniła i większość pamięta o wcześniejszej wymianie. Warunki na drogach są ciężkie, więc staramy się jak najszybciej obsługiwać klientów. W razie potrzeby możemy pracować nawet do godz. 1 w nocy, co już się w tym sezonie zdarzało - dodaje.

We wrocławskich serwisach opon, z którymi rozmawialiśmy, na wymianę ogumienia nie trzeba długo czekać. W najgorszym przypadku jest to jeden dzień.

- Kto planował wymienić opony, zrobił to przed zimą. Najwięcej wymian było na początku listopada - mówi Krzysztof Duziak, z warsztatu przy ul. Trawowej. - Teraz praktycznie wymieniamy je od ręki. Klientom, którzy trzymają u nas opony wysłałem dużo wcześniej SMS-y, żeby przed samą zimą nie było kolejek - wyjaśnia.

Mniej jest również oszczędnych zmotoryzowanych, którzy wymieniają tylko dwie opony w swoich autach.

- W tym roku jest bardzo mało kierowców, którzy chcą zmienić opony na ostatnią chwilę. Niewielu jest również takich, którzy planują wymianę tylko jednej pary - mówi Piotr Małkowicz, kierownik oddziału serwisu opon z ul. Krakowskej. - Wymiana kompletu opon daje im 100 proc. przewidzianej skuteczności, przy jednej parze jest to już 20-30 proc., co wcale nie zapewnia bezpieczeństwa i się nie opłaca.

Tiry często blokują drogi

Drogowym problemem podczas śnieżnej aury są również ciężarówki, które często nie radzą sobie z podjazdem pod wzniesienia i grzęzną w śniegu. Tak jak kierowcy samochód osobowych, również "ciężarowcy" nie mają obowiązku wymieniać opon na zimę.

Są specjalne zimowe opony dla tirów, jednak zwykle wymiana przed zimą polega na założeniu nowego kompletu opon uniwersalnych, które również dobrze radzą sobie w ciężkich warunkach.

- Kierowcy samochodów ciężarowych mają świadomość, że powinni jeździć zimą na dobrych oponach, ale o wymianie decydują właściciele ciężarówek, którzy nierzadko oszczędzają na wymianie - mówi Piotr Małkowicz. - Koszty są dużo wyższe niż w przypadku aut osobowych, bo za komplet opon do tira trzeba zapłacić od około siedmiu do dziesięciu tys. zł., a drugie tyle kosztuje wymiana opon w naczepie.

Zimowe opony pomagają, ale na lód nie ma rady

Wrocławscy kierowcy coraz więcej uwagi poświęcają kwestii ogumienia w swoich pojazdach. Część z nich wybiera opony wielosezonowe.

- Gdyby nie dobre opony, ciężko byłoby mi wczoraj podjechać pod wiaduktem na Braniborskiej czy wyjeżdżać z bocznych uliczek - mówi Marek Bachorski-Rudnicki. - Jeżdżę na oponach uniwersalnych, to już trzeci komplet i sprawdzają się genialnie. Wymieniam je bez względu na stan bieżnika najpóźniej co cztery lata, chyba że są bardziej starte, to wcześniej.

Kierowcy potwierdzają, że zimówki ułatwiają jazdę w zaśnieżonym Wrocławiu.

- Opony wymieniłem na zimowe trzy dni przed pierwszym śniegiem. Wcześniej używałem całorocznych - Michał Heider, wrocławianin. - Przy ruszaniu z zaśnieżonego podwórka auto nieco boksuje, ale nie ma problemów, żeby wyjechać. Dopiero raz tej zimy trafiłem na tak oblodzoną jezdnię, że po zatrzymaniu nie mogłem ruszyć, ale udało się wycofać - dodaje.

Koszt wymiany opon w osobówkach waha się od 70 do 150 zł. W zależności od rodzaju samochodu.

Czytaj również:

• Idzie zima, czas wymienić opony
• Jak odpalić auto na mrozie? [wideo]
• Wrocławskim rowerzystom zima niestraszna