Kierowcy zmieniają najczęściej opony według modelu skandynawskiego, czyli przy temperaturze 0 stopni Celsjusza. A w naszym klimacie warto je zmienić już przy 7 stopniach na plusie.
- Jeżdżę jeszcze na letnich. Póki nie ma mrozów na drogach w mieście nie ma prawie różnicy, a co będę sobie zimówki ścierał - mówi Jan Kaliński, jeżdżący kilkunastoletnim Oplem Astrą.
Wielu kierowców ma podobne zdanie. - Trzeba oszczędzać opony zimowe, bo się szybko zużywają. Już sama nazwa mówi, że są na zimę. Nie będę na nich jeździł, jak jest ciepło - uważa Tomasz Wnukiewicz. - Może jest różnica przy jeździe w takiej deszczowej pogodzie i zimówki są bardziej przyczepne, ale ja szybko nie jeżdżę, więc zmienię, jak się zrobi naprawdę ślisko - dodaje kierowca Fiata Punto.
Bieżnik nie może być zbytnio starty
Niektórzy wybierają ogumienie wielosezonowe. - Mam opony uniwersalne i nie muszę ich zmieniać na zimę. Tak jest taniej i wygodniej. Pewnie opony zimowe są lepsze niż takie uniwersalne, ale na mój użytek takie wystarczą - mówi Ryszard Bryjak, kierowca Forda Escorta.
Zmiana opon nie jest regulowana przez prawo. W Polsce wymagana jest tylko minimalna wysokość bieżnika.
- Bieżnik musi mieć minimum 1,6 mm wysokości dla osobówek i 3 mm dla autobusów, które jeżdżą z prędkością powyżej 100 km/h - mówi nadkom. Leszek Konefał z wrocławskiej drogówki. - Jeśli opony nie spełniają tego wymogu, zatrzymujemy dowód rejestracyjny auta aż do momentu, gdy kierowca przedstawi dowód na zmianę opon - dodaje.
Według danych z policyjnego Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji na 1927 wypadków na Dolnym Śląsku w pierwszych dziewięciu miesiącach 2009 roku tylko 34 były powodem złego stanu technicznego pojazdów, a w 80 proc. zawinili kierowcy.
- Jeśli chodzi o opony wielosezonowe, to kierowcy nabierają się na znaczek M+S (Mud&Snow), a powinien być jeszcze znaczek góry z trzema szczytami i płatkiem śniegu. To jest oznaczenie opony, która nadaje się do jazdy zimą - mówi Tomasz Młodawski, specjalista od opon jednego z wiodących producentów ogumienia samochodowego.
Warto też sprawdzić ciśnienie
Na oponach zimowych można jeździć, gdy temperatura otoczenia wynosi poniżej 15 stopni Celsjusza. A powyżej 20 stopni już mocniej się eksploatują. Ogumienie wielosezonowe zdaje za to egzamin w samochodach o słabszej mocy, poniżej 80 KM, gdzie przeciążenia i siły działające na opony nie są duże.
Od kilku lat świadomość wrocławskich kierowców na temat opon jest coraz większa.
- Parę lat temu ludzie nie wymieniali tak chętnie opon, teraz jest więcej klientów. Może dlatego, że mają również lepsze auta i wolą uniknąć stłuczki, a przecież na zimówkach hamowanie jest krótsze - komentuje Paweł Szymański, pracujący w warsztacie samochodowym.
Czytaj również:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?