Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młyn Sułkowice zamiast Niskich Łąk

Aga Nesterowicz
Aga Nesterowicz
W niedzielę 10 sierpnia odbył się cotygodniowy bazar znany wszystkim jako Niskie Łąki.

Jednak ku zaskoczeniu niektórych klientów targowisko nie było w doskonale znanym wszystkim miejscu, ale ruszyło w całkiem nowej lokalizacji. Kupców znaleźć mogliśmy na terenie starego Młynu Sułkowice.

Po zlikwidowaniu popularnego bazaru na Niskich Łąkach handlarze przenieśli się w inne miejsca. Można ich było spotkać przy ul. Krakowskiej, Gnieźnieńskiej oraz Wróblewskiego. W niedzielę większość kupców spotkała się ponownie.

Nowe miejsce pracy to wrocławskie Sułkowice. Klient znajdzie tu praktycznie wszystko: od mebli i ubrań po proszki do prania i artykuły spożywcze. Lokalizacja ta jest korzystna dla handlujących, dojazd jest dobry, w pobliżu znajduje się Centrum Handlowe Korona, co zdaniem kupców jest dodatkowym plusem.

Dyrektor Departamentu Infrastruktury i Gospodarki we Wrocławiu, Rafał Guzowski dość sceptycznie podchodzi do tego przedsięwzięcia. Jego zdaniem targowisko będzie utrudniało ruch w tej okolicy. Jednak wbrew obawom Guzowskiego, niedzielna sprzedaż przebiegła bez zakłóceń.

- Nie słyszałam o żadnych problemach – mówi Katarzyna Kasprzak z wrocławskiego Departamentu Infrastruktury i Gospodarki.

Przeciwnik w tym sporze, a prywatnie dobry kolega Rafała Guzowskiego, Maciej Głowacki, współorganizator bazaru mówi, że nie rozumie obaw ze strony urzędu.

- Kupiectwo powinno być folklorem miasta, jego kolorytem - twierdzi.

Głowacki jest bardzo zadowolony z nowego przedsięwzięcia.

- Już o godzinie 7 pojawili się pierwsi klienci, zaś między godziną 10 a 12 na targu były prawdziwe tłumy.

Na pytanie, czy nowa lokalizacja nie przeszkadza w ruchu drogowym, współorganizator bazaru odpowiada, że wręcz przeciwnie.

- Miejsce jest świetne, a dzięki bazarowi obroty Korony wzrosły.

Niektórzy z kupców nie podzielają jednak entuzjazmu Głowackiego i wolą zostać w poprzednim miejscu. Przy ulicy Krakowskiej, co niedzielę zobaczyć można garstkę ludzi, którzy starają się zarobić na swoje utrzymanie. Niestety, miejsce to nie cieszy się zbyt dużą popularnością, a zainteresowanie tą okolicą spada.

Mimo problemów z urzędnikami i lokalizacją handel trwa, a sprzedawcy uparcie walczą z uniedogodnieniami, za co na pewno są im wdzięczni wrocławianie, bo chyba każdy z nas choć raz w życiu odwiedził plac Niskie Łąki i zapewne nie opuścił go z pustymi rękami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto