Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze. |
"Płynie" to za dużo powiedziane, tak raczej spokojnie toczy się dzięki grawitacji. Jest to jedna z tych sił, co to jej nie widać, ale możemy obserwować jej skutki. Można je mierzyć, a co bardziej uczeni nawet potrafią wykorzystać tę siłę i przetworzyć na pieniądze.
Jak wiadomo, pieniądz rządzi światem, czyli jeśli znajdziemy sobie jakąś siłę i będziemy uczeni, to przerobimy ją na pieniądze i będziemy mogli rządzić światem. Jest jeszcze inny sposób zdobywania pieniędzy - podatki. Tu zależność jest odwrotna, najpierw trzeba rządzić, a później zbiera się podatki.
Wracając do grawitacji - jak się Grecy zorientowali jak ona działa, to wymyślili klepsydrę i młyn wodny. Młyny wodne we Wrocławiu były powszechne i dochodowe, prawie jak browary. Dopiero jak została wymyślona elektryczność, to zaczęto przebudowywać te młyny na elektrownie wodne. Z tą energią elektryczną jest tak, że wszyscy chcą jej dużo w dzień i wieczorem, a kiedy śpią to nie wiadomo co zrobić z nadwyżką. Jedną z metod magazynowania energii elektrycznej jest budowa elektrowni szczytowo-pompowych. Takich w stolicy Dolnego Śląska nie ma.
Po lewej Młyn Maria, po prawej wrocławska elektrownia prywatna
Z tego co wiem, są cztery elektrownie wodne we Wrocławiu i wszystkie są przepływowe. Woda przepływa, spada na turbinę i z tego kręcenia wytwarza się prąd. Najładniejsza jest w Marszowicach na Bystrzycy. Była jeszcze jedna w Stabłowicach, ale w epoce budowy socjalizmu została rozgrabiona, zdewastowana i ostał się jedynie budynek. Najmniejsza, prywatna, spiętrza wody Ślęzy - co umożliwia bobrom wykorzystanie starorzecza na żeremie, a rzemieślnikowi na obniżenie kosztów produkcji.
Największe oczywiście zostały zbudowane na Odrze w latach 20-tych poprzedniego wieku i noszą nazwę Elektrownia Wodna Wrocław I i II. Pozostałe siłownie, wykorzystujące prawo powszechnego ciążenia, zostały po technicznym wyeksploatowaniu zamknięte i straszą, tak jak młyn Maria.
W różnych miejscach wody Odry są piętrzone, ale tylko dla zabawy, bo Wrocław systematycznie zmniejsza wykorzystanie czystej energii. Żeglugi rzecznej zresztą też. Widocznie, po ponad 700 latach doświadczeń z życiem nad rzeką i wykorzystywaniem jej walorów, obecne pokolenie rządzących porzuciło Odrę, oddając ją we władanie komarów i wędkarzy...
Czytaj też:
Matura 2011 - serwis specjalny | Zmień swoje drogowe miasto | Photo Day - serwis |
Kąpieliska i baseny we Wrocławiu | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?