MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieciaki stojące przy chodnikach i sprzedające lemoniadę. Wszystko pięknie, ale czy to jest legalne?

Jakub Mielcarz, Katarzyna Plojda
Autorka
W Polsce, a w szczególności w Kujawsko-Pomorskiem, kwitnie nietypowa forma przedsiębiorczości - dziecięce interesy lemoniadowe. Te małe biznesy, prowadzone przez dzieci w wieku od 9 lat, stają się coraz bardziej popularne. Czy jednak są one zgodne z prawem? I co więcej, czy mogą być cenną lekcją biznesu dla najmłodszych?

Młodzi przedsiębiorcy na ulicach miast

Grupa dzieci w wieku od 9 do 11 lat prowadzi własny biznes lemoniadowy. Ich stolik z lemoniadą, rozstawiony przy ulicy Skarżyńskiego, przyciąga wielu przechodniów. Dzieciaki, wykorzystując domowe przepisy na lemoniadę, codziennie zarabiają, sprzedając napój przechodniom. To nie tylko sposób na zarobek, ale również praktyczna lekcja przedsiębiorczości i zarządzania własnym małym biznesem.

- Ale o marketing trzeba dbać - mówią Ala z Mają. - Stoimy w pobliżu przejścia dla pieszych. Gdy samochody mają czerwone światło, podchodzimy do nich, ale bez wchodzenia na jezdnię, albo podjeżdżamy na rolkach, bo jak mamy rolki, to kierowcy jeszcze bardziej zwracają na nas uwagę. Proponujemy picie na sprzedaż. Nie musimy długo namawiać. Wołać też nie.

Dochodowy biznes lemoniadowy?

Chociaż może się wydawać, że takie przedsięwzięcie nie przynosi dużych dochodów, dzieci z Fordonu udowadniają, że można na nim nieźle zarobić. Ich zyski czasami sięgają nawet 100 zł dziennie na osobę, co dla młodego człowieka jest kwotą znaczącą. Pieniądze te są przez nich odkładane na różne cele - od wycieczek szkolnych, przez nowe gadżety, po hulajnogi elektryczne.

- Za kubek wpada dycha albo więcej, bo część klientów wręcza banknot i już nie chce reszty. Zarabiamy nawet 100 zł dziennie, już w przeliczeniu na osobę. To za trzy, cztery godziny stania, polecania i sprzedawania.

Praca dzieci a prawo polskie

W Polsce praca dzieci jest ściśle regulowana. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dzieci poniżej 15. roku życia nie mogą być zatrudniane w sposób formalny. Istnieją jednak wyjątki dla branż artystycznej, reklamowej, sportowej i kulturalnej, gdzie młodsze dzieci mogą pracować. To stawia pytanie o legalność dziecięcych biznesów, takich jak sprzedaż lemoniady.

W kontekście legalności pracy dziecięcej w Polsce, warto wspomnieć o przypadku Marysi z województwa zachodniopomorskiego, która sprzedając wiśnie, złamała przepisy prawa. Jej historia zakończyła się interwencją sanepidu i policji, choć ostatecznie sprawę rozwiązano polubownie, zamieniając mandat na pouczenie.

Przedsiębiorczość od najmłodszych lat

Pomimo kontrowersji wokół legalności pracy dzieci, nie można zaprzeczyć, że prowadzenie własnego biznesu lemoniadowego przez dzieci to cenna lekcja przedsiębiorczości. Uczy ich odpowiedzialności, zarządzania pieniędzmi, a także podstaw marketingu.

- Po raz pierwszy do pracy, zwykle dorywczej (75 proc. badanych), szli między 15. a 16. rokiem życia, przy czym częściej robili to mieszkańcy małych ośrodków niż dużych miast (54 proc. względem 41 proc.) - wskazują autorzy opracowania. - Może to wynika z faktu, że tam dostępna jest najszerzej najpopularniejsza praca sezonowa, czyli zbieranie owoców. Taką formę zarobkowania deklarowało 47 proc. badanych z doświadczeniem pracy w wieku nastoletnim.

Młodzi sprzedawcy lemoniady mają już plany na przyszłość i zamierzają rozwijać swój interes. Ich determinacja i przedsiębiorczość mogą być inspiracją dla innych dzieci oraz dowodem na to, że warto uczyć się biznesu od najmłodszych lat.

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto