Znasz obciachowe miejsca we Wrocławiu? Włącz się do akcjiAle obciach!
|
Ruszyliśmy z akcją Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław. W jej ramach zachęcamy Was do zgłaszania miejsc obskurnych, wymagających natychmiastowego remontu, takich, których miasto powinno się wstydzić.
Wrocławski dworzec PKS nie zachęca do jego częstego odwiedzania. Nieremontowana przez lata stacja straszy obdrapanymi ścianami, brzydkimi peronami i niezbyt przyjemnym zapachem. Do naszej akcji "Ale obciach" dworzec zgłosił użytkownik podpisujący się nickiem Peter. Internauta tak argumentował swoją nominację: "Jego żenująca uroda kryła się dotychczas w cieniu dworca kolejowego".
"Obciachowość" tego budynku będzie się rzucać w oczy jeszcze bardziej, gdy otwarty zostanie wyremontowany Dworzec Główny PKP, który sąsiaduje z PKS-em.
Plany były wielkie
Plany były wielkie. Za ok. 150 milionów złotych miał być hotel, galeria handlowa, biurowiec, centrum rozrywki i podziemny parking dla autobusów. Główny dworzec PKS miał się przenieść w rejon budowanego stadionu na Pilczycach. Na Suchą przyjeżdżałyby tylko autobusy jeżdżące do dolnośląskich miast.
Jednak, jak na razie, na planach się skończyło. Właściciel obiektu, firma Polbus PKS Wrocław, próbuje sobie radzić z kłopotami finansowymi, więc wielkie remonty jej nie w głowie.
- Mamy plany remontu i projekty, brakuje nam tylko pieniędzy - mówi Arkadiusz Minta, prezes Polbus PKS Wrocław. - Mam nadzieję, że m.in. prywatyzacja firmy, która ma potrwać do końca roku, pozwoli dokapitalizować Polbus tak, że możliwe będzie znalezienie funduszy na modernizację dworca.
Trochę wstyd
Wrocławianie odwiedzający dworzec nie rozumieją, dlaczego jedno z najważniejszych centrów komunikacyjnych w mieście jest tak zaniedbane.
- Dlaczego tam nic się nie dzieje - zastanawia się Anna Piotrowska.- Budynek nie jest remontowany i nie zanosi się, żeby cokolwiek się w tej kwestii zmieniło. Bardzo nie lubię tam chodzić, jeszcze bardziej denerwuje mnie, gdy wychodzę na dworzec po moich znajomych. Wstyd mi, że w centrum miasta jest taka zaniedbana stacja PKS.
Oburzenia nie kryje też Tomasz Kryszowski, który codziennie dojeżdża autobusem do szkoły.
- Niezbyt dobrze kojarzy mi się to miejsce - przyznaje Kryszowski.- Latem jeszcze można wytrzymać, ale gdy nadchodzi zima i muszę czekać na autobus więcej niż pół godziny, jest o wiele gorzej. Siedzenie w dworcowej poczekalni, jeśli tak to można w ogóle nazwać, do przyjemnych nie należy. Wszytko przez bezdomnych, którzy koczują na dworcu.
Z niezbyt pochlebnej opinii o wrocławskim dworcu PKS zdają sobie sprawę właściciele budynku.
- Dworzec to relikt zamierzchłych czasów, nieprzystający do standardów XXI wieku i wymogów europejskiego miasta, jakim jest Wrocław - mówi Arkadiusz Minta, prezes Polbus PKS Wrocław. - Dostajemy uwagi od pasażerów co do czystości budynku i jakości świadczonych w nim usług. W miarę możliwości staramy się eliminować nieprawidłowości. Dużym problemem są też grupy bezdomnych, które - szczególnie po zamknięciu Dworca Głównego PKP - upodobały sobie nasz budynek. Zatrudniliśmy ochroniarzy, którzy dbają o bezpieczeństwo pasażerów - dodaje.
Czytaj też:
- Rondo Reagana znów w przebudowie [foto]
- Sensacyjna brzydota bloku przy Wita Stwosza
- Niebezpieczny blok przy Górniczej
- Koszmar z ulicy Jedności Narodowej
Złap zestaw Ziaja: Zaproponuj temat | Avant Art Festiwal po raz trzeci [program, bilety] |
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław | Photo Day 11.0 w kinie Polonia |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?