Są miejsca, których miasto powinno się wstydzić? Prowadzimy akcję "Ale obciach!" Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy.
Znasz obciachowe miejsca we Wrocławiu?
|
Obciachowo, obskurnie - niektóre miejsca we Wrocławiu straszą swoim wyglądem. Razi Was wygląd niektórych podwórek na Nadodrzu? Nie podoba Wam się wrocławski Manhattan przy Grunwaldzkim albo Targowisko przy Wróblewskiego? Ruszamy z akcją "Ale obciach". Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy miejsc, które rażą Was we Wrocławiu. Wy je zgłaszacie, a my postaramy się dopilnować, żeby ktoś wreszcie o nie zadbał.
"Obciachowe" miejsca możecie zgłaszać na kilka sposobów: wpis w blogu w MM, większy artykuł na temat miejsca bądź mail ze zdjęciami i opisem miejsca, za które musimy się wstydzić. Pamiętajcie tylko, że jeżeli zdecydujecie się na ten ostatni sposób, koniecznie wpiszcie w tytule maila: "Ale obciach!" Ułatwi nam to pracę i dzięki temu żaden mail nie powinien zostać pominięty. W każdym zgłoszeniu powinno pojawić się uzasadnienie, dlaczego właśnie to miejsce typujecie jako "obciachowe".
Wszystkie propozycje z uzasadnieniami trafią do tego artykułu, po czym stworzymy tutaj serwis specjalny zbierający informacje na temat obciachowych miejsc. Zapytamy również osoby odpowiedzialne za dane miejsce, czy jest szansa, żeby miejskie koszmary zmieniły swoje oblicze. Czekamy na Wasze zgłoszenia!
|
| Zostaliśmy poproszeni o pomoc przez zdesperowanych mieszkańców kamienicy przy ul. św. Antoniego 36/38, którzy od wielu lat żyją w scenerii niczym z horroru. Budynek znajduje się w prestiżowej Dzielnicy Czterech Wyznań we Wrocławiu, trzysta metrów od Rynku. Zdawałoby się, że powinno być to miejsce dobrze utrzymane i reprezentatywne. Nic bardziej błędnego - podwórko przy tej kamienicy wygląda jak pobojowisko. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej... |
|
| Wrocławski dworzec PKS nie zachęca do jego częstego odwiedzania. Nieremontowana przez lata stacja straszy obdrapanymi ścianami, brzydkimi peronami i niezbyt przyjemnym zapachem. Do naszej akcji "Ale obciach" dworzec zgłosił użytkownik podpisujący się nickiem Peter. Internauta tak argumentował swoją nominację: "Jego żenująca uroda kryła się dotychczas w cieniu dworca kolejowego".
|
|
| Dlaczego remontowane jest nowe rondo na Śródmieściu? Tym razem chodzi głównie o wymianę nawierzchni oraz zabudowę torowisk. To jednak oznacza utrudnienia. Na odcinkach objętych pracami nie będą kursowały tramwaje ani autobusy. Całkowicie wyłączony z ruchu został peron 4., natomiast przy peronie 1. nie zatrzymują się autobusy linii 131, 141 oraz 331 przyjeżdżające z Psiego Pola. Na czas remontu swój przystanek mają w pobliżu Pasażu Grunwaldzkiego przy ul. Skłodowskiej-Curie. |
|
| Ulica Wita Stwosza wychodzi wprost z Rynku i biegnie aż do placu Dominikańskiego. Znajduje się w centrum miasta. Umieszczone wzdłuż niej budynki siłą rzeczy stanowią wizytówkę miasta. Trudno to jednak powiedzieć o charakterystycznym PRL-owskim bloku naprzeciwko Katedry św. Marii Magdaleny. Zwraca on uwagę, szczególnie cudzoziemców, ale jedynie...swoją szpetotą. |
|
| Wcale nie szokuje projekt architektoniczny, lecz fatalny stan utrzymania. Kiedyś identyczne, zdewastowane szeregówki zajmowały większą część ulicy Górniczej. Jednak w miarę upływu czasu ich lokatorzy byli stopniowo wykwaterowywani, a budynki - klatka po klatce - wyburzane. Przy każdej klatce schodowej przeznaczanej, widniały tabliczki z napisem: "Budynek grozi zawaleniem. Zakaz przebywania". W ich miejsce postawiono teraz ładne i zadbane bloki mieszkalne Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Blok przy Górniczej 2-22 jest więc ostatnim betonowym świadectwem historii, która sięga międzywojnia. |
|
| Z zewnątrz kamienica nie wygląda tak źle, a umieszczona jest tuż naprzeciwko malowniczego kościoła Opieki św. Józefa, otoczonego piękną zielenią. Jednak kiedy tylko stanęliśmy przed drzwiami wejściowymi do klatki schodowej kamienicy, które nasz czytelnik słusznie nazywa wrotami piekieł, otworzył się przed nami świat, którego nie powstydziliby się twórcy najbardziej przerażających hollywoodzkich dreszczowców klasy B. |
|
| Planów na wykończenie szkieletora stojącego na styku ulic Niebieskiej i Kobierzyckiej, tuż przy granicy Wrocławia, było wiele. Miał się tu znajdować m.in. hotel (dwie gwiazdki z plusem) z 80 pokojami. Pomysł upadł, ponieważ z biznesowego punktu widzenia inwestycja okazała się mało opłacalna.Teraz wiemy już, że w budynku mieścić się będą jedynie biura, ale na zakończenie inwestycji przyjdzie nam jeszcze poczekać co najmniej dwa lata.
|
|
| Odpadający tynk, rysy... To wszystko szpeci to wartościowe i bez wątpienia magiczne miejsce. Ewa Pluta, rzeczniczka Muzeum Miejskiego, które zarządza nekropolią, zapowiada, że mur zostanie odmalowany. Kiedy? Prawdopodobnie w przyszłym roku. Cmentarz przy Ślężnej powstał w XIX wieku, jest traktowany jako obiekt zabytkowy i niektóre grobowce doczekały się renowacji. Problemem są tylko finanse. |
|
| Czy budynek Politechniki Wrocławskiej zasługuje na miano "obciachu"? Główny problem polega na tym, że nie wszędzie budynek jest dobrze doświetlony, nawet w ciągu dnia. Wiele osób odrzucają pękające mury, kiepskie wnętrze, niedziałająca klimatyzacja i brak możliwości otwarcia okien, które przy okazji wpuszczają tak mało światła, że właściwie przez cały czas trzeba tę konstrukcję doświetlać. Inni bronią "serowca" jako dowodu na rozwój PWr. |
|
| Gmach ten ma długą historię. Pierwszy inwestor, Przedsiębiorstwo Budowlane "Jedynka Wrocławska, postawiło ten moloch w miejscu placu zabaw i boiska dla dzieci. W 2001 r., z powodu kłopotów finansowych, firma przerwała jednak nad nim prace, a niedługo potem upadła. Od tamtego momentu budynek stoi pusty, zarasta chaszczami i rozpada się na oczach okolicznych mieszkańców. Wśród miejscowych lokatorów dorobił się już nawet nazwy "szkieletor" albo "Straszny Dwór".
|
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
