Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drewniane gody na zdjęciach Filipa Zawady

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
filip zawada
filip zawada Filip Zawada
O normalności, wypchanej małpie i prywatności rozmawiamy z Filipem Zawadą, wrocławskim poetą, fotografem i muzykiem.

Filip Zawada (rocznik 75) wydał kilka tomików poezji. Był basistą zespołu Pustki, grał też w Indigo Tree.Współtworzył również muzykę do sztuk Przemysława Wojcieszka ("Cokolwek się zdarzy, kocham Cię"czy "Osobisty Jezus").**Uczy fotografii Ośrodku Postaw Twórczych we Wrocławiu.

W grudniu 2011 nakładem wydawnictwa Ośrodek Postaw Twórczych ukazał się jego album pt. "Drewniane gody". Fotografie podsumowują pięć lat małżeństwa artysty, a możemy na nich zobaczyć sytuacje z jego codziennego życia.

Sam Zawada nie chce, by "Drewniane gody" nazywać albumem. W rozmowie z nami mówi, że to książka, zawierająca narrację i przesłanie.
Skąd wziął się pomysł na ten album? Nie za wcześnie na takie podsumowania?

Zwykle zajmuję się tym, co mnie otacza. A teraz mam wokół siebie rodzinę i chciałem to opisać, pokazać. Tym bardziej, że życie po urodzeniu dziecka biegnie dziesięć razy szybciej.

Co przedstawiają zdjęcia w tym albumie?

Sytuacje, które zostały na tych fotografiach przedstawione, to rzeczywistość. Czasem mamy wyrzuty sumienia, że nasze życie jest przyziemne i nudne, a nie takie jak w serialu, gdzie wszystko układa się tak jak powinno. I kiedy przychodzi się na przystanek, to od razu przyjeżdża tramwaj. Filozof Leszek Kołakowski, powiedział, że życie w większości składa się ze zdarzeń normalnych, zwykłych, a momenty szczęścia to jakieś 7 procent naszej egzystencji. "Zwykłość" jednak nie jest czymś złym, jest czymś normalnym i w sumie to dziwny stan, w którym spora część osób próbuje się od niego odzwyczaić.

To znaczy, że najtrudniej pokazać na zdjęciach codzienną rutynę?

Czy to jest rutyna? Można to nazwać rutyną, można to nazwać normalnością, a może szczęściem... Ja chcę zmierzać w kierunku fotograficznej prawdy, jeżeli ona oczywiście istnieje. Chcę pokazywać życie takim, jakie jest.

Co możemy zobaczyć na Pana zdjęciach?

Śmieci, wypchaną małpę, dzieci, żonę, dywan, słoninę dla sikorek, Dalajlamę, Jezusa, mamę i tatę.

A jakie jest Pana ulubione zdjęcie w tym albumie? Do której fotografii ma Pan największy sentyment?

Nie mam swojego ulubionego zdjęcia. Poza tym, nie nazywałbym tego albumem. To jest książka. Nie chodzi o to, żeby jedynie pooglądać zdjęcia. Te fotografie stanowią narrację, na odczytaniu której najbardziej mi zależy.

Pisanie, fotografowanie czy granie? Do czego jest Pan najbardziej przywiązany?

Tak naprawdę do niczego. Najbardziej jestem przywiązany do mojej rodziny oraz osób, od których wiele się uczę, a które niekoniecznie są mi bardzo bliskie. Oczywiście to, czym się zajmuję, stanowi bardzo dużą część życia. Ale pisanie, fotografia czy muzyka to dla mnie całość. Już się tak do tych rzeczy przyzwyczaiłem, że nie potrafię bez nich funkcjonować. Kiedy śpię, to też pracuję, bo jakiś sen może być dla mnie inspiracją.

Nie obawiał się Pan, że taka książka może zostać odebrana jako sprzedawanie prywatności?

Nie obawiałem się takich reakcji. Nie mam problemu z tym, że mam dziecko i rodzinę. Nie uważam tego za ekshibicjonizm czy sprzedawanie prywatności.

Ale niektórzy artyści starają się jednak za wszelką cenę chronić swoją prywatność.

Nie jestem aż tak znany. Mam święty spokój, nie chodzą za mną paparazzi. Teraz tak wielu ludzi fotografuje, że jestem jednym z wielu i udaje mi się pozostać anonimowym.

Będzie następna taka książka?

Pracuję obecnie nad tak wieloma rzeczami, że trudno powiedzieć. Planuję na razie wydanie książki i płyty. Obydwie będą dotyczyć będą mojego życia, bo czerpię z własnych doświadczeń.

Dziękuję za rozmowę.


Czytaj też:



Photo Day 17.0 w Hali Stulecia


Walentynki 2012 we Wrocławiu


Koncerty we Wrocławiu w 2012


Sky Tower w kadrze MM [konkurs]

**

**

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto