Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boks, seks i narkotyki, czyli najnowszy film Marcina Wrony

Redakcja
Film Marcina Wrony wchodzi do kin 29 stycznia, ale wcześniej we Wrocławiu zobaczyliśmy pokaz przedpremierowy. Uwaga zdradzam fabułę!

Na pokazie w Heliosie pojawił się  reżyser Marcin Wrona, Eryk Lubos, producent filmu i przedstawiciel dystrybutora.

Film opowiada historię świetnie zapowiadającego się boksera Igora (Lubos), który podczas jednej z walk doznaje urazu głowy. Sportowiec dowiaduje się, że niedługo umrze. Ta wiadomość przekreśla wszystko, całe jego dotychczasowe życie i plany. Wszystko wali mu się na głowę. 'Mam tylko boks" - mówi bohater.

Spada z piedestału popularności na samo dno. Wódka, dziwki, jednorazowi kumple, narkotyki i seks - wszystko ma zagłuszyć emocje, które przeżywa: bunt, rozpacz i strach.

Nagle pojawia się myśl o pozostawieniu czegoś po sobie, czegoś trwałego - dziecka.
Być może czegoś, co będzie metaforą dobra, jak odkupienie po dotychczasowym życiu.
Przygodnie poznana Wietnamka (Luu De Ly) zgadza się urodzić mu dziecko w zamian za polskie obywatelstwo. Jednak i ona ma swoje wewnętrzne rozterki i dylematy. Ma też swoją tajemnicę...

Reżyser świetnie pokazał nam trudne początki i wzajemne relacje pomiędzy kobietą i mężczyzną, ich odmienne kulturowo światy. Chyba również rodzące się uczucie w tym skomplikowanym związku....i zaskakujące zakończenie.

Nie przepadam za polskimi produkcjami, lecz ten film uważam za świetny obraz.
Nie sądzę, żeby jednak trafił do szerokiego odbiorcy, bo ze względu na swoją tematykę nie jest filmem przynoszącym relaks.

Lubos świetnie wcielił się rolę w swojego bohatera, zagrał emocje. Pokazał, że można być twardzielem, ale jednak mieć w sobie również uczucia. Oburzyć się mogą niektóre panie, uważając, że pokazane w filmie dylematy moralne, burze, frustracje i konflikty to tylko domena mężczyzn i tylko oni mają tutaj prawo podejmowania życiowych decyzji. A kobieta sprowadzona zostaje do roli podrzędnej, niemalże narzędzia w ręku mężczyzny do zaspokajania jego potrzeb fizycznych i emocjonalnych.

Film daje dużo do myślenia, ale nie pozostawia jednoznacznych odpowiedzi.
Cieszę się, że aktor, którego poznałam z Teatru Współczesnego m.in. z roli w spektaklu "Kaleka z Inishmann", gra teraz takie świetne role filmowe, zdobywa nagrody i widać go coraz więcej w filmie.

"Moja krew" - reż Marcin Wrona
scenariusz: Marcin Wrona, Marek Pruchniewski, Grażyna Trela
obsada:
Igor - Eryk Lubos
Yen Ha - Luu De Ly
Olo - Wojciech Zieliński


PHOTO DAY 6.0 W KOSZARACH
NA KĘPIE MIESZCZAŃSKIEJ

Czytaj również:

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto