Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Auto Stop Race 2013 z Wrocławia do Dubrownika. Zobacz zdjęcia i relację MM-kowicza

Damian Mękal
Damian Mękal
Piąta edycja największego w Europie wyścigu autostopem za nami. Swoją podróż z Wrocławia do Chorwacji opisał nam nasz użytkownik - Damian Mękal.

Auto Stop Race to wielki wyścig studentów, którzy w parach "na stopa" podróżują do wyznaczonego miejsca w Europie. Wygrywa ta drużyna, która pierwsza dotrze do celu. Piąta edycja ASR rozpoczęła się 27 kwietnia. Zobaczcie relację Damiana Mękala, który wybrał się w podróż wspólnie z Kasią.

zobacz też: Auto Stop Race 2013. Z patentem na drogę

_
Damian i Kasia - team 363:
_Dalmacja przywitała nas przepięknymi krajobrazami, ale zanim tam dotarliśmy, przemierzyliśmy półtora tysiąca kilometrów z Wrocławia do Dubrownika, jadąc "na stopa" i spotykając po drodze wielu różnych ludzi.

Gotowi - do startu - start!

W sobotni poranek razem z pozostałym tysiącem osób wystartowaliśmy z kampusu Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Kluczową kwestią okazało się dotarcie na stację benzynową przy autostradzie A4, ale udało nam się to bardzo szybko - w ciągu dwudziestu minut. Stamtąd złapaliśmy naszego pierwszego długiego "stopa". Długiego, bo aż pod Cieszyn i granicę polsko-czeską.

Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

Naszym kierowcą okazał się Mike, Amerykanin mieszkający od 15 lat w Polsce. Rozmawialiśmy z nim oczywiście o podróżowaniu po USA. Mike, który pochodzi z Kalifornii, zachwalał tę część Stanów Zjednoczonych. Po dotarciu na granicę zaczęliśmy wypytywać się kierowców ciężarówek, czy może któryś z nich nie jedzie w naszym kierunku. Niestety, spora część z nich przepisowo odpoczywała od jazdy.

W ostatniej chwili, kiedy mieliśmy już wsiąść do ciężarówki jadącej w kierunku Bratysławy, okazało się, że możemy dołączyć do dwóch dziewczyn jadących w kierunku Brna. I tak dotarliśmy do Wiednia. Obie dziewczyny były Litwinkami i jechały z Wilna. Niestety zgubiły drogę jeszcze zanim dojechaliśmy do autostrady. Dzięki mapie udało mi się poprowadzić je przez lokalne drogi.

Szukamy lodówek na kółkach

Na stacji benzynowej pod Wiedniem chcieliśmy poszukać kierowców ciężarówek. Niestety okazało się, że jest sobota i cały tranzyt musi obowiązkowo stać (ciężarówki mają zakaz poruszania się w weekendy).

Po kilku rozmowach ze świeżo poznanymi kierowcami z Polski i Białorusi dowiedzieliśmy się, że poruszać się po drogach mogą tylko ciężarówki z artykułami pierwszej potrzeby i takimi, które mają krótki termin przydatności - innymi słowy szukaliśmy lodówek na kółkach. Po kilku godzinach przyjechała na nasz parking polska ciężarówka, która przewoziła leki. Jej kierowca zgodził się nas zabrać pod Graz. Dotarliśmy tam w środku nocy, więc ruch samochodowy był już prawie zerowy. Przeszliśmy cały parking w poszukiwaniu transportu.

Kasia, z którą jechałem, znalazła parę, która rano miała wyruszyć w naszym kierunku. Niestety mieli bardzo mały samochód, w dodatku mocno załadowany. Obiecali nam, że jeśli do rana niczego innego nie znajdziemy, to zabiorą nas na austriacko-słoweńską granicę i tak też się stało.

Szczęście dopisywało

Z granicy szybko dostaliśmy się na stację benzynową pod słoweński Maribor, tam czekaliśmy bardzo długo, na dodatek przyjeżdżały kolejne konkurencyjne pary. Po kilku godzinach w końcu udało się nam złapać kolejnego stopa. Okazało się, że nasi nowi znajomi jadą aż do Makarskiej w Chorwacji. Mimo tego, że mieli już ze sobą dwójkę autostopowiczów jadących do Macedonii, zdecydowali się wziąć nas ze sobą. Okazało się, że mają wynajętą willę w Makarskiej i możemy się u nich przespać, a na dodatek na następny dzień zawiozą nas do samego Dubrownika, który chcą zwiedzić.

Na metę wyścigu zameldowaliśmy się po 55 godzinach i 3 minutach. Na kempingu panowała radosna atmosfera. Wszyscy cieszyli się, że dotarli do celu. Zaraz po rozłożeniu namiotów udaliśmy się na zasłużony odpoczynek na pobliską plażę. Jeszcze w czasie wyścigu dostaliśmy od organizatorów informację, że po oficjalnym zakończeniu wyścigu 1 maja, koncert zagra Gooral. Bawiliśmy się do białego rana.

Tak w ogromnym skrócie przebiegał mój Auto Stop Race 2013. Czy było warto? Bez wahania odpowiadam, że tak i zachęcam do wzięcia udziału w 6. edycji tej imprezy.

Damian Mękal

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto