MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zawody spadochronowe o Błękitną Wstęgę Odry [wideo]

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Skaczą z tysiąca metrów i muszą trafić w punkt o średnicy 3 cm.

We Wrocławiu rozgrywane są zawody spadochronowe o Błękitną Wstęgę Odry. Aby je wygrać, trzeba wykonać jak najwięcej celnych skoków. W rywalizacji bierze udział 22 skoczków, znalazła się wśród nich także jedna pani.

Wszyscy chcą skakać!

- W zawodach startują członkowie aeroklubów regionalnych, MON, policji oraz zawodnicy z Niemiec - wyjaśnia Jacek Brzeziński, instruktor spadochronowy wrocławskiego aeroklubu na lotnisku w Szymanowie. - Skaczą zawodnicy o różnym poziomie umiejętności, zdecydowana większość to osoby, które trafiają w materac. Ale są też młodzi ludzie, którzy pierwszy raz skaczą poza lotniskiem. Dla nich samą atrakcją jest lądowanie nad Odrą.

Zeszłoroczne zawody w celności skakania wygrał Andrzej Nalepa z wrocławskiego aeroklubu, który na swoim koncie ma już 3550 skoków ze spadochronem.

- Widoki nad Wrocławiem są nie do opisania - przynaje Nalepa.- Poza tym tam nie jest tak gorąco jak tu na dole. Ostatni skok nie poszedł mi za dobrze, ale chyba każdemu nie wyszło. Zobaczymy jak będzie w następnej kolejce.

Zawody Spadochronowe o Błękitną Wstęgę Odryzawodu spadochronowe o Błękitną Wstęgę Odry

Zawody o Błękitną Wstęgę Odry to już tradycja

Wrocławskie zawody mają swoją historię, to już ich 26. edycja.

- Pierwszy raz zostały zorganizowane w 1965 roku. Wtedy skoki odbywały się na Gądowie, potem zostało to przeniesione na Pola Marsowe i na końcu na międzywale przy moście Trzebnickim - wyjaśnia Jacek Brzeziński.

W grupie skoczków znalazły się osoby, które w zawodach startują nawet po raz piętnasty. Tacy zawodnicy są dużym orzechem do zgryzienia dla mniej doświadczonych skoczków.

Michał Żmuda, w swoim życiu oddał 385 skoków ze spadochronem. Młody zawodnik, przyznał, że z ostatniego skoku nie pamięta nawet panoramy miasta.

- Wrocławia sobie nie pooglądałem, skupiłem się na tym, żeby celnie wylądować. Ale tym razem nie poszło mi za dobrze, ostatnim razem było lepiej, bo skoczyłem dokładnie 3 centymetry od punktu pomiarowego, tym razem było to aż siedem centymetrów - wyjaśnia Michał Żmuda.

Kto zostanie nowym mistrzem celności wśród skoczków, dowiemy się 4 lipca, kiedy impreza dobiegnie końca.


Czytaj też:
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto