Wygrane sparingi Śląska

W spotkaniu na Cyprze pierwsze swoje minuty w nowym zespole rozegrał Jarosław Fojut, który swój występ może zaliczyć do udanych. Były obrońca Boltonu pojawił się na boisku w drugiej połowie i również dzięki jego dobrej grze przeciwnicy nie zanotowali żadnej dogodnej sytuacji bramkowej.

Początek spotkania to jednak kolejna bramka Marka Gancarczyka. Brat Janusza zaczyna udowadniać, że ma większy potencjał od brata i do tej pory przeszkadzały mu tylko kontuzje. Możliwe, że wiosną po obu stronach boiska to rodzeństwo będzie uprzykrzać życie rywalom. Tak dobra forma Marka pozwala zapomnieć kibicom o absencji "Ostrego".

Jednak w tym pojedynku to sędzie odgrywał główną role. Najpierw podyktowaną przez niego jedenastkę pewnie wykorzystał Vidovic, a na sekundy przed zakończeniem spotkania tym samym bramkarzowi serbskiemu odwdzięczył się Sebastian Mila. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, choć Wojtek Kaczmarek musiał popisać się wybronieniem jeszcze jednego karnego.

- Wbrew pozorom dzisiejszy sparing uważam za najczystsze sportowo spotkanie. Mecz nie był agresywny, a fauli naprawdę było niewiele - mówił po meczu Sebastian Mila [wywiad z piłkarzem tutaj].

Tymczasem zespół Młodej Ekstraklasy spokojnie poradził sobie z Omegą Kleszczów. W drużynie znów błysnął testowany Goran Antelj, który otworzył wynik spotkania.

- Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie i wygraliśmy zasłużenie. Gdyby piłkarze wykorzystali wszystkie okazje bramkowe, to mecz mógłby zakończyć się dużo wyższym wynikiem – informuje Witold Gul, kierownik drużyny.

W drużynie testowany był również 17-letni bramkarz IV ligowej Calisi Kalisz Bartosz Ciesielski. Młody golkiper wywarł pozytywne wrażenie i może dołączy do zespołu Młodej Ekstraklasy. Do pierwszej drużyny jednak wciąż mu daleko.

Wszystkich kibiców na pewno cieszy dobra gra Kuby Małeckiego. Pomocnik Śląska zdobył w tym spotkaniu dwie bramki, obie z rzutów karnych.