- Tej zimy takiego oblężenia jeszcze nie mieliśmy. Od rana zdążyłem zapisać już dwa zeszyty, co oznacza, że przyszło do nas blisko 60 pacjentów - mówił nam wczoraj wczesnym popołudniem dr Krzysztof Ciechan, lekarz z ambulatorium chirurgicznego przy ul. Traugutta.
Wszystkiemu winne wyjątkowo śliskie chodniki. Wczoraj tylko gdzieniegdzie były posypane solą czy piaskiem.
Najgorzej było rano, bo większość zarządców odpuściła sobie pracę w święta. - Gdy rano szedłem do pracy, dwa razy wywróciłem się na ul. Opolskiej - mówił nam zdenerwowany Roman Kłobus, student archeologii. - Na szczęście jedyną konsekwencją były mokre spodnia i spory siniak.
Mniej szczęścia miało 20 wrocławian, którym trzeba było założyć gips. - Najczęściej łamiemy nadgarstki i kości przedramienia - mówi dr Ciechan. To dlatego, że - gdy upadamy - staramy się podeprzeć. Najbardziej zagrożone złamaniami są osoby starsze, które mają słabsze kości.
Strażnicy miejscy za śliskie chodniki mogą nałożyć słony mandat na osobę odpowiedzialną za odśnieżenie. - Nawet 500 złotych - przypomina Sławomir Chełchowski, rzecznik strażników. Dziennie takich mandatów wlepianych jest zaledwie kilka.
Dlaczego tak mało? - Bo strażnicy nakłaniają też osoby odpowiedzialne do odśnieżenia i gdy te to zrobią, kary nie ma. Przypominam poza tym, że sprawdzanie chodników nie jest naszym jedynym zadaniem - dodaje rzecznik.
Czy zarządcy w Twojej okolicy odśnieżają chodniki? Podyskutuj na forum
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?