We wtorek policjanci z KWP zatrzymali dwóch urzędników z Pabianic, w tym sekretarza miasta Adama M. Zatrzymany został też Artur K., szef wrocławskiej agencji koncertowej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi wrocławska Prokuratura Okręgowa. Jej rzeczniczka Małgorzata Klaus nie chciała ujawniać żadnych szczegółów sprawy. Potwierdziła, że sprawa dotyczy zdarzeń "o charakterze korupcyjnym".
- To pomówienia i mam nadzieję, że śledztwo tego dowiedzie - mówi wiceprezes wrocławskiej agencji koncertowej, której szef został zatrzymany. Odmówił zgody na publikację swojego nazwiska. Zapewnił, że w kontaktach jego firmy z władzami Pabianic nie było żadnego podtekstu korupcyjnego. Agencja ProArt od 2005 roku wygrywała przetargi na organizację imprez masowych w Pabianicach.
Według nieoficjalnych informacji, na trop korupcyjnych powiązań firmy z urzędnikami z Pabianic wrocławscy policjanci wpadli kilkanaście miesięcy temu. - Dowody, które zostały w tej sprawie zebrane, to nie są pomówienia - zapewnia jeden z naszych rozmówców, znający szczegóły sprawy. Oprócz Adama M., wrocławscy policjanci zatrzymali też Pawła P., byłego naczelnika wydziału działalności gospodarczej i promocji pabianickiego ratusza, a od grudnia radnego i członka Zarządu Powiatu Pabianickiego. Adam M. przebywał na urlopie, Paweł P. został zatrzymany przed wyjściem do pracy. Policjanci z Wrocławia we wtorek od samego rana przeczesywali gabinety i dokumentację zatrzymanych urzędników.
- Wyjaśniono mi tylko, że chodzi o organizację imprez miejskich w Pabianicach, takich jak sylwester i Dni Pabianic, które organizowała agencja ProArt z Wrocławia - powiedział nam Zbigniew Dychto, prezydent Pabianic.
- Nie mogę uwierzyć, że urzędnicy mogli czerpać korzyści finansowe przy okazji imprez dla mieszkańców - dodał. - Jednego, czego mogę być pewien, to że w tej sprawie nie chodzi o procedury przetargowe, bo były w porządku - stwierdził Zbigniew Dychto. Zatrzymanie Pawła P., który od niedawna zaczął pracę jako członek zarządu powiatu, zaszokowało pabianickiego starostę Krzysztofa Haburę.
- To dla mnie ogromne zaskoczenie - mówi. - Zatrzymany bardzo zaangażował się w pracę przy remontach dróg i inwestycjach. Wiążę z jego pracą duże nadzieje, mimo że został zatrzymany. Jeśli okaże się, że trafił w ręce śledczych z powodu błahostek lub pomyłki, to liczę na jego dalszą pracę w zarządzie.
We wtorek w pabianickim ratuszu zastanawiano się nad tym, co łączy zatrzymanych. Niektórzy węszyli teorię spiskową, że to atak Platformy Obywatelskiej na Prawo i Sprawiedliwość. Obaj zatrzymani startowali w ostatnich wyborach z list wyborczych PiS. - Nie ma mowy o teorii spiskowej - zapewnia Waldemar Flajszer, szef struktur PiS w Pabianicach. - Obaj nie są członkami PiS, choć znaleźli się na naszych listach wyborczych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?