Na początek zajęcia teoretyczne, później praktyka. Taki był program poniedziałkowego szkolenia straży miejskiej na zamarzniętej Oławie. W związku ze zbliżającymi się odwilżami rośnie prawdopodobieństwo wypadków, przy których ratownictwo lodowe staje się niezbędne. Mimo że tej zimy nie odnotowano żadnego takiego przypadku, wrocławska straż miejska postanowiła przeszkolić swoich funkcjonariuszy w zakresie udzielania pomocy osobom, które znalazły się "na lodzie".
- Staramy się dmuchać na zimne - twierdzi inspektor Grzegorz Muchorowski z wrocławskiej straży miejskiej. - Tego typu szkolenia organizowane są, gdy tylko pojawia się lód, raz na dwa, trzy tygodnie. Ważne, aby nasi funkcjonariusze byli w stanie odpowiednio zareagować i udzielić niezbędnej pomocy, nie narażając przy tym własnego życia.
Zajęcia dla straży miejskiej poprowadzili instruktorzy z wrocławskiego WOPR. Szef grupy, Paweł Firuta, udzielił uczestnikom szkolenia kilku rad dotyczących wykorzystania służbowego sprzętu i zasad bezpieczeństwa.
- Trzeba pamiętać, że tonący chwyci się nawet brzytwy, a próbując się wydostać może wciągnąć do wody ratującego. Dlatego bezpieczniej jest podać mu gałąź, służbową pałkę lub jeśli to możliwe wiosło czy bosak - mówi Firuta. - W przypadku poruszania się po lodzie trzeba zachować szczególną ostrożność. Im bliżej do przerębli, tym lód cieńszy w związku z tym najbezpieczniej jest podczołgać się do krawędzi - informuje.
Czytaj też:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?