Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Wrocław na patrolu z policją wodną

Anras
Anras
Sprawdzanie licencji, kontrole łodzi pływających po Odrze, ludzie kąpiący się w niedozwolonych miejscach, samobójcy skaczący z mostów - policja wodna ma sporo pracy, zwłaszcza latem.

Z "wodniakami" spotkaliśmy w komisariacie przy śluzie koło ulicy Wyspiańskiego. Około godziny 12.30 wsiedliśmy wraz z policjantem i inspektorem żeglugi śródlądowej na motorówkę i wyruszyliśmy na patrol. Mundurowi z Wrocławia patrolują 180 km linii brzegowej Odry i jej dopływów. Pływają pomiędzy Oławą i Brzegiem. Patrol zwykle składa się z trzech osób. - Dwóch policjantów i inspektora lub strażnika miejskiego - zaznacza st. sierż. Krzysztof Senk z policji wodnej. 

My popłynęliśmy w górę Odry w kierunku Ostrowa Tumskiego i wyspy Słodowej. Pomimo pięknej pogody na Odrze ruch nie był duży. Choć zdarza się tak, że na rzece robi się naprawdę tłoczno. - Największy ruch jest w czerwcu. To okres imprez sportowych i regat. Wtedy jednocześnie po Odrze pływa nawet dwieście łodzi - mówi Paweł Borowski, inspektor żeglugi śródlądowej.

Taką motorówką pływaliśmy po Odrze


Na Odrze spokój. Przepłynęliśmy pod mostem Tumskim . Następnie kanałem, w kierunku Wyspy Słodowej. Potem zawróciliśmy na wysokości uniwersytetu i skierowaliśmy w stronę wyspy Opatowickiej. Po drodze zatrzymaliśmy się przy jednej z łodzi. Starszy sierżant spytał o gaśnicę. - Mamy! - odpowiedzieli ludzie z łodzi.

Lato to gorący okres dla policji wodnej. W okresie wakacji, w szczególności w weekendy, wielu wrocławian spędza wolny czas na rzeką. - Policja czuwa, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze - stwierdza st. sierż. Senk.

Policjanci zatrzymali parę młodych ludzi w kajakach. Płynęli bez kapoków. Tym razem skończyło się na upomnieniu. To pierwsze ostrzeżenie - później można dostać mandat. - Najczęściej wlepiamy mandaty za brak odpowiednich uprawnień i wyposażenia łodzi. Policja wodna sprawdza także licencje wędkarzy, a kiedy trzeba, schodzi także na ląd - wyjaśnia policjant. 

Wakacje to gorący okres dla policji wodnej


Dużym problemem na akwenach, takich np. jak Bajkał, są pływający na skuterach wodnych. Te wywołują tzw. "wysoką falę", która utrudnia pływanie na przykład kajakarzom i może powodować nawet wywrócenie łodzi. - Około 90 procent skuterów jest niezarejestrowanych. Ludzie sprowadzają je najczęściej z USA, tuż przed sezonem. Poza tym na skuter powyżej 80 koni mechanicznych, trzeba mieć specjalne uprawnienia - dodaje st. sierż. Senk.

Łódź policyjna może płynąć nawet 70 km/h. Dopłynęliśmy do jazu na Bartoszowicach. Tu również spokój, chociaż to może być bardzo niebezpieczne miejsce. - Są tu bardzo mocne prądy wsteczne - opowiada Senk. - Zdarzały się tu wypadki, kiedy prąd wciągnął kapiące się dziecko - dodaje.

Policjant i inspektor żeglugi opowiadają o niebezpieczeństwach przy jazie


Pod jaz nie należy podpływać. - Ludziom się wydaje, że jaz ich odepchnie. Jednak od pewnego momentu zaczyna ich wciągać - podkreśla inspektor żeglugi śródlądowej. - Był taki przypadek, że jaz wciągnął łódkę - dodaje policjant.

Zawróciliśmy i popłynęliśmy do przystani. Na odchodne spytałem sierżanta, czemu zaczął pracować w policji wodnej. - Wcześniej byłem ratownikiem WOPR-u i pływałem w Śląsku Wrocław. To dlatego zdecydowałem się na pracę w policji. To trzeba lubić, bo latem na urlop nie ma co liczyć - opowiada Senk. 

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto