Grażyna Wojaczek z Warszawy jest na festiwalu po raz pierwszy.
- Przyjechałam wczoraj wieczorem i dopiero dziś będę wybierać filmy, które chciałabym zobaczyć - mówi.- Z pewnością będzie to kino tureckie i retrospektywa Godarda. Przyjazd do Wrocławia to dla mnie okazja, by spotkać się z przyjaciółmi i odpocząć, oglądając filmy, których zobaczyć na co dzień w kinie lub telewizji się nie da. Myślę, że największym plusem festiwalu jest jego lokalizacja. Wrocław to piękne miasto i czuję się tu jak u siebie.
Kasia i Aneta polecają filmy Hasa i "Wenecję"
Według Kasi Makowskiej i Anety Kozaczki z Grodziska Mazowieckiego największą rewelacją festiwalu są filmy Hasa, bardzo przypadła im do gustu także "Wenecja" Jana Jakuba Kolskiego.
- Jesteśmy tu już drugi raz, przyjechałyśmy dzień przed rozpoczęciem festiwalu. - Staramy się oglądać pięć filmów dziennie, chociaż nie zawsze wystarcza nam sił - śmieją się.
Dziewczyny chwalą repertuar, który ich zdaniem jest lepszy niż rok temu. Jako swoje rozczarowania wymieniają jedynie "Trash Humpers". Narzekają jednak na konieczność rezerwacji biletów w dniu danego wydarzenia od północy.
- Często już kilka minut po północy nie ma miejsca na bardziej popularne filmy- żalą się nam Aneta i Kasia.
Monika Kędziora z Poznania już trzeci raz bierze udział w festiwalu.
- Przyjechałam jedynie na trzy dni. Nie mam karnetu, jednak z zakupem biletów nie ma problemów. Widziałam kilka filmów, między innymi "I tak nie zależy nam na muzyce", "Lekcje Rosyjskiego", "Zagadka Gertrudy Stein". Jedynie ten ostatni nie przypadł mi do gustu - przyznaje Monika. - Bardzo chciałabym zobaczyć filmy Godarda i Laury Mulvey. Żałuję, że nie mogę zostać dłużej - mówi.
Kasia Pilzak z Warszawy przyjechała na Erę Nowe Horyzonty drugi raz.
- Najbardziej przypadło mi do gustu "Pieskie Życie" ze względu na dużą dozę ironii. To film poruszający bardzo trudne tematy, pokazuje na przykład sceny zabijania zwierząt, którym towarzyszą komentarze i wesoła muzyka. Atmosfera niczym jak u mojego ulubionego pisarza Kurta Vonneguta - mówi Kasia.
Przyznaje jednak, że film szokuje i nie każdemu może się podobać.
Kasia poleca także film "Powrót Kapitana Niezwyciężonego" i "Swastykę" Philippe Mora. Nie przypadło jej do gustu "Kuszenie świętego Tõnu", które wprawdzie początkowo było zabawne, jednak z biegiem czasu film był coraz mniej interesujący.
- Z pewnością wybiorę się na "Hadewijch" , ponieważ zainteresował mnie trailer oraz "Peppermintę".
Dagmara Bąk przyjechała na festiwal również z Warszawy. Jej zdaniem Era Nowe Horyzonty to festiwal, na którym każdy znajdzie coś dla siebie.
- Przyjechałam tu po raz trzeci, zamierzam obejrzeć około 15 filmów. Jestem dopiero na etapie wyszukiwania - przyznaje.- Festiwal jest bardzo dobrze zorganizowany. Plusem jest to, że ENH to nie tylko filmy, lecz także wystawy i koncerty. Pozytywnym aspektem jest także możliwość wypożyczenia rowerów, dzięki którym można szybko przemieścić się z jednego do drugiego miejsca festiwalu. - dodaje Dagmara.
Era Nowe Horyzonty 2010 [serwis specjalny] |
Czytaj też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?