Wrocław: Budowę stadionu skończą dopiero przed Euro

EURO 2012 - sprawdź, jak idą przygotowania

W czwartek pod wrocławską areną pikietowali pracownicy podwykonawców, których firmy do dziś nie dostały pieniędzy za budowę stadionu. Piotr Rybak z firmy, która do początku listopada pracowała przy montażu instalacji na budowie stadionu, opowiedział dziennikarzowi Gazety Wrocławskiej, jak sterowano oświetleniem podczas gali Adamek vs. Kliczko (Przypomnij sobie, co działo się podczas gali, zobacz zdjęcia): - Powinien być centralny system sterujący reflektorami. A byli nasi pracownicy wyposażeni w krótkofalówki. - Na mój znak włączali i wyłączali światła - opowiadał Rybak.

Zobacz: Wrocław zbuduje metro kosztem całego Dolnego Śląska?

Pieniędzy nie dostały firmy znajdujące się na samym dole w łańcuchu podwykonawców do robót instalacyjnych (który wygląda tak: Max Bögl - Imtech Polska - CES - małe firmy). ANP Rybak przerwała prace, bo nie dostała pieniędzy od gdańskiej CES, która zleciła roboty. Bez pieniędzy została także oławska firma ZBART. Jej właściciel - Zbigniew Frysztak, napisał List Otwarty do prezydenta Rafała Dutkiewicza. Zawarł w nim informacje o kłopotach z realizacją budowy.

Niemiecka firma Max Bögl - generalny wykonawca, pieniądze wypłaciła. Rzecznik firmy Imtech Robert Nowak poinformował, że jak tylko dowiedzieli się o kłopotach podwykonawców spółki CES, to wstrzymali jej wypłatę wynagrodzenia za prace.

Spółka Wrocław 2012, opiekująca się stadionem, nie komentuje sprawy i zapewnia, że prace przy stadionie nie potrwają tak długo, jak mówią podwykonawcy. Ostateczny termin będzie znany lada dzień - po negocjacjach z firmą Max Bögl.

Zobacz także: Czy Komisja Europejska zaskarży Polskę ws. budowy Stadionu Miejskiego we Wrocławiu

BĄDŹ NA BIEŻĄCO - zamów newsletter, żeby dostawać najświeższe informacje ze swojego miasta