Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

The Swell Season we Wrocławiu [wideo]

grego510
grego510
Nie zabrakło oscarowego "Falling Slowly", coveru Vana Morrisona i wrocławskich tramwajów. The Swell Season zagrał w studiu Polskiego Radia Wrocław bardzo dobry koncert. Pozostał jednak pewien niedosyt.

W sobotni wieczór (23 października) sala przy Karkonoskiej pękała w szwach, a bilety na koncertMarkety Irglovej i Glena Hansarda z zespołem od dawna były wyprzedane.

Poznaliśmy ich w kameralnym filmie "Once" (pochodząca z niego piosenka "Falling Slowly" w 2008 roku zdobyła Oscara). Glen Hansard, lider irlandzkiej grupy The Frames, zagrał w nim ulicznego artystę, porzuconego przez dziewczynę. Marketa była skromną emigrantką z Czech, a połączyła ich pasja do muzyki.

W prawdziwym życiu też związała ich muzyka. Zresztą skromna, delikatna Marketa w spódniczce do kolan i niepozornym sweterku, przypomina na koncertach swoją filmową bohaterkę. Podobnie Glen, który śpiewa całym sobą, z trzewi, zupełnie jakby stał z połamaną gitarą na ulicy.

Na przystankach nucą słowiki

Para wystąpiła we Wrocławiu z czwórką muzyków. Na początku pojawił się miły, wrocławski akcent. Gitarzysta zaśpiewał po polsku fragment piosenki Marii Koterbskiej o niebieskich tramwajach, czym z miejsca kupił sobie publiczność:

"Na przystankach nucą słowiki,
Przez Sępolno, Zalesie i Krzyki
niesie melodię wrocławski wiatr"...

- nucił nieco łamaną polszczyzną. Na koncercie nie zabrakło najbardziej znanych utworów The Swell Season takich, jak: "Low Rising", "If You Want Me" czy "Say It To Me Now". Świetnie wypadł kawałek "Into the Mistick" Vana Morrisona zaśpiewany przez Glena. Entuzjazm wywołałała również stara, irlandzka piosenka o miłości w wykonaniu skrzypka zespołu.

Lekki niedosyt
Momentami było magicznie. Publiczność reagowała bardzo żywiołowo, a pod koniec koncertu wszyscy wstali z miejsc i zaczęli śpiewać razem z artystami. Oczywiście nie mogło obyć się bez bisów.

A jednak pozostał pewien niedosyt. Czego mi zabrakło? W ubiegłym roku miałem okazję oglądać koncert The Swell Season w Pradze i muszę przyznać, że przebił ten wrocławski. Był bardziej emocjonalny i żywiołowy. Po prostu wyjątkowy. Czuło się, że muzycy dają z siebie wszystko. We Wrocławiu wyglądali na nieco zmęczonych. Cóż, tak to jest, jak ktoś postawi poprzeczkę bardzo wysoko...

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o sympatycznym duecie Longital z Bratysławy, który zagrał jako support, a w bisach pojawił się jeszcze u boku The Swell Season. Mam nadzieję, że nie dadzą nam o sobie zapomnieć.

Ps. 6 grudnia The Frames Glena Hansarda zagra w Pradze.


Czytaj też:

Duch muzyki gospel na koncercie Lizz WrightL.U.C i Mozart w finale Wrocławskiego Soundu [foto]
Wrocławski Sound: Muzyczna scena miasta [foto]

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto