Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studenci UWr: Magisterko, nie śpij!

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
socjologia wrocław
socjologia wrocław Kinga Czernichowska
Student żyje wiedzą, nie chlebem - w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego pojawiły się prowokacyjne napisy.

Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego protestują. Chcą zmian na uczelni


W toaletach, na drzwiach, w windzie i gablotach z planami zajęć - kontrowersyjne wlepki mają zwrócić uwagę wykładowców na program nauczania, niedostosowany do potrzeb młodych ludzi, którzy niejednokrotnie studiują kilka kierunków, a oprócz tego pracują.

Pierwsze manifesty w formie listów pojawiły się w windach 15 lutego. Oto kilka z z nich:

"Droga Magisterko!
U mnie wszystko w porządku. Ciężko pracuję, bo muszę zarobić na mieszkanie i życie. W wolnym czasie czytam o socjologii wojska i socjologii prawa. Chcę dużo wiedzieć, kiedy się w końcu spotkamy, bo może zmienię Ci w ostatniej chwili temat, w Twoim temacie nie ma zajęć. Mam nadzieję, że kiedy wrócę dziś o dwudziestej, po dziesięciu godzinach zajęć, nie będziesz jeszcze spać. Brakuje mi rozmów z Tobą.
Twój Autor"

"Student żyje wiedzą, nie potrzebuje chleba", "Ostatni rok najlepszym czasem na realizację 330 godzin zajęć".

Autor wlepek rozczarowany jest tym, że nie wystarcza mu czasu na pisanie pracy magisterskiej ze względu na sporą liczbę zajęć oraz dublujące się  przedmioty.

Socjologia to nie wyjątek
Duża liczba zajęć jest problemem,  którego tegoroczni magistranci nie mają szans rozwiązać. Podobnie jest z nienaruszalnym programem zajęć, narzuconym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Dotychczasowe standardy kształcenia mają jeszcze zastosowanie do studiów rozpoczętych w roku akademickim 2011/12 - informuje Bartosz Loba, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Programy kształcenia na studiach rozpoczynających się w roku akademickim 2012/13 będą stworzone już na podstawie nowych przepisów.

Nowe przepisy dopuszczają, że po części to uczelnia będzie decydować o programie zajęć. Tegoroczni magistranci już na tym nie skorzystają.

- Studenci II roku studiów uzupełniających są tym rocznikiem, który testował program studiów według systemu bolońskiego. Okazało się, że przetestowali go z nie najlepszym skutkiem, treści programowe w dużej mierze zdeterminowane były ministerialnymi standardami - mówi dr Julita Makaro, zastępca dyrektora w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego. - Nowe przepisy dają nam możliwość zmiany ok. 30 proc. programu. Nie wykluczam, że zmianie może również ulec liczba godzin.**
Socjologia to w tym względzie nie wyjątek. Dla przykładu, na biologii studenci mają na ostatnim semestrze studiów od 300 do 350 godzin zajęć, a na Wydziale Nauk Historycznych i Pedagogicznych jest ich jeszcze więcej. Studenci historii zapisani na specjalizacje nauczycielskie mają do zrealizowania ok. 500 godzin, a ci z archiwistyki czy dokumentalistyki od 360 do 390 godzin.

Powtórka z... nauki

Powtarzające się przedmioty to także problem tegorocznych magistrantów. Dla przykładu, studenci dziennikarstwa i komunikacji społecznej zarówno na licencjacie, jak i na magisterce, mają do zrealizowania przedmiot dziennikarstwo śledcze. Zajęcia prowadzi red. Patora z TVN-u i chociaż prowadzący cieszy się na uczelni sporą popularnością, to program przedmiotu na studiach II stopnia niewiele różni się od tego na licencjacie. Nawet forma zaliczenia jest ta sama.

Kinga Rutecka studiuje stosunki międzynarodowe i dziennikarstwo - oba kierunki na II roku studiów magisterskich. W tym roku broni dwóch prac magisterskich.

- Na piątym roku nie mam zbyt wielu zajęć. W zasadzie plan opiera się na specjalizacjach i opcjach. Jedynym, ale największym mankamentem jest rozstrzelony plan zajęć, co dezorganizuje dodatkową pracę lub pisanie magisterki - mówi Kinga. - Przedmioty mi się nie powtórzyły, choć słyszałam, że ludzie studiujący wcześniej na studiach licencjackich mieli problem z jednym przedmiotem.

Powtarzającego się przedmiotu nie można przepisać ze względu na różny stopień studiów.


Sonda MM Wrocław

Ania Dobrakowska, studentka socjologii

Nie mogę mieć pretensji, gdyż w momencie zapisywania się na studia uzupełniające miałam świadomość, co mnie czeka. Jest mi jednak przykro, że mało kto wyciąga do nas pomocną dłoń w walce z systemem. Szkoda, że nie mam czasu na przygotowanie się do wejścia na rynek pracy i pogłębienia wiedzy z dziedzin, które mnie interesują. Rozumiem, co autor wlepek miał na myśli. Popieram wszystkie hasła i uważam, że nie są zwykłym narzekaniem, ale inteligentną formą zwrócenia uwagi na poważny problem dotyczący organizacji studiów.


Marta, studentka socjologii i administracji

Studiuję dwa kierunki: socjologię i administrację. Na tym ostatnim mam tylko jedne ćwiczenia i trzy wykłady. To mało w porównaniu z socjologią. Poza tym, ten protest to nie jest opinia jednego studenta - większość z nas tak myśli.
Ania, studentka socjologii

Studiuję socjologię, ale oprócz tego pracuję. W tzw. międzyczasie piszę pracę magisterska. Niby wszystko łatwo ze sobą pogodzić, ale to tylko pozory. Zwłaszcza, że na piątym roku studiów mamy jedenaście zajęć tygodniowo (w tym wykłady), a dla porównaniu moi znajomi z innych kierunków na tym samym roku mają ich pięć.

Czy za studentami socjologii pójdą także ci kształcący się na innych kierunkach - trudno powiedzieć. Biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy i tak będą musieli pozostać "królikami doświadczalnymi" aż do zakończenia studiów. Pocieszający jest fakt, że po przetarciu nowych ścieżek kolejne pokolenia będą miały już lepiej.


Czytaj też:
od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto