Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Stop pedofilii na Facebooku". Internauci walczą o oczyszczenie internetu

Redakcja
Nieistniejący już profil "Najseksowniejsze 4,5 i 6 latki" ...
Nieistniejący już profil "Najseksowniejsze 4,5 i 6 latki" ... screen /Facebook
Nieistniejący już profil "Najseksowniejsze 4,5 i 6 latki" wywołał lawinę oburzenia. Tysiące internautów wyraża swój sprzeciw wobec propagowaniu pedofilii w sieci oraz wykorzystywaniu zdjęć dzieci. Sprawą zajmują się już trzy prokuratury.

O sprawie zrobiło się głośno, gdy pierwsi internauci wyrazili oburzenie z powodu istnienia profili nacechowanych treściami pedofilskimi. Wiele osób kontaktuje się z policją czy prokuraturą i wysyła zgromadzone informacje, które mogą doprowadzić do zatrzymania osób prowadzących takie witryny.

- Przeprowadziliśmy dokładną analizę profilu "Najseksowniejsze 4,5 i 6 latki". Do zawiadomienia dołączyliśmy załączniki w postaci zdjęć, profili użytkowników, którzy w wulgarny sposób komentowali zdjęcia dzieci oraz publicznie przyznawali, iż żałują, że pedofilia jest zakazana - mówi Zbigniew Heliński z Cywilnego Biura Śledczego zajmującego się m.in. tropieniem pedofilii w sieci. - Przeprowadziliśmy analizę także dwóch kolejnych profili, które już nie istnieją. Wydaje mi się, że wszystkie były prowadzone przez tą samą osobę. Wzajemnie się linkowały oraz wrzucały wiadomości. Teraz chcemy powiązać ze sobą te rzeczy i wyślemy prokuraturze kolejne informacje.

Czytaj: "Lubię na... biurku, krześle, dywanie." Łańcuszkowe szaleństwo ogarnęło Facebooka

Te informacje zawierają m.in. skany komentarzy typu: "ruchałbym", "brałbym", "pchałbym jak wózek w Biedronce", które pojawiły się przy zdjęciach dziewczynek. Nie brakuje również komentarzy przy zdjęciu płodu: "Nienawidzimy poniedziałków co nie? Na pocieszenie macie sexy zdjęcie, już mi coś spuchło w rajtuzach mmm".

Profile rosną jak grzyby po deszczu

Nowe profile powstają w zadziwiająco szybkim tempie. "Najseksowniejsze płody", "Najseksowniejsze 9 10 i 11 latki", "Najseksowniejsze trupy" czy "Najseksowniejsze płody 2 3 i 5 miesięczne" istnieją lub istniały w sieci.

Z powstawaniem takich stron walczy również wrocławianka, która założyła na Facebooku wydarzenie: "Stop pedofilii na Facebooku". Bierze w nim udział ponad 12 tys. osób (stan na 7 listopada, godz. 14.). 

- Strony z podtekstem seksualnym pokazujące zdjęcia dzieci czy zwłok i samych pedofili są nie na miejscu. Niestety Facebook  -co strasznie bulwersuje - ignoruje zgłoszenia o ich zamknięciu. Wysyłałam wiele maili i nie doczekałam się odzewu. Te strony nie naruszają nibystandardów bezpieczeństwa? - oburza się inicjatorka akcji. - Jak pracownik może pozwolić na edytowanie takiej strony? Jak można zignorować zdjęcia z podpisem "ruchalbym" przy małym dziecku?

Cywilne Biuro Śledcze zgadza się, że podejrzanych kont oraz stron jest wiele. Ich usunięcie może potrwać sporo czasu.

- Część osób, które regularnie komentują podejrzane wpisy zachowuje się naprawdę dziwnie. Po przejrzeniu ich profili oraz analizie nasuwa się wniosek, że jest lekko faszyzująca. Obserwujemy jednego pana, który lubi młodych chłopców, a na swoim profilu nie jest do końca ubrany. Monitorujemy sprawę m.in. dzięki fikcyjnemu kontu - przyznaje Heliński.

"Sami wrzucamy zdjęcia naszych pociech"

Jak uniknąć powstawania podejrzanych stron zawierających treści pedofilskie? Jedni uważają, że sami namawiamy pedofilów do działania, publikując w internecie zdjęcia swoich dzieci. Inni twierdzą z kolei, że nie ma w tym nic złego, w końcu każdy chce się pochwalić swoim dzieckiem.

- Ta akcja ma obudzić znieczulicę na jeden temat: pomyśl, zanim wrzucisz! Matki nieświadomie zakładają dzieciom portale, gdzie chwalą się swoimi pociechami. Dla każdej matki jej dziecko jest najpiękniejsze, jednakże należy zachować rozsądek przy dodawaniu nagich dzieciątek po kąpieli na ogólnodostępnym profilu - podkreśla organizatorka akcji "Stop pedofilii".

Ze zdaniem inicjatorki akcji "Stop pedofilii na Facebooku" nie zgadza się jednak Zbigniew Heliński z Cywilnego Biura Śledczego.

- Jak ktoś jest zboczeńcem, to wszędzie zobaczy, to chce. Członek rodziny pochwali i powie, że dziecko ładnie rośnie i jest podobne do mamy czy taty. Nie popadajmy w paranoję, bo musielibyśmy przestać robić jakiekolwiek zdjęcia - oponuje Heliński.

Walka z wiatrakami?

Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty, Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu oraz prokuratura w Warszawie prowadzą czynności sprawdzające czy faktycznie mogło dojść do przestępstwa.

- Prowadzone są czynności sprawdzajace, które wszczęto 5 listopada. Prokurator ma 30 dni na podjęcie decyzji czy będzie prowadzone postępowanie - wyjaśnia Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Za publiczne propagowanie zachowań o charakterze pedofilskim grozi do dwóch lat więzienia.

Czy walka z podejrzanymi profilami ma sens?

- Jeżeli ta akcja sprawi, że zlikwidowane zostaną te strony i zablokuje się powstawanie kolejnych, to będzie sukces. Również rodzice powinni zastanowić się czy chcą wrzucać zdjęcia swoich dzieci - uważa wrocławianka ze "Stop pedofilii na Facebooku".

W sieci powstają również ironiczne fanpejdże, które mają na celu ośmieszanie zachowań pedofilskich. Ich autorzy powinni mieć świadomość, że również są monitorowani.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto