Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smacznie i zabawnie, czyli recenzja Śniadania do łóżka

Gabriel Szuter
Gabriel Szuter
Od środy w kinach możemy zobaczyć nową polską komedię z Tomaszem Karolakiem w roli głównej.

- Przede wszystkim mamy do czynienia z kolejną komercyjną produkcją. Nie będziemy tutaj świrować, że tak nie jest - tak o filmie jeszcze na etapie produkcji wypowiadał się Tomasz Karolak, grający postać Piotra.

Czy komercyjna produkcja to synonim komercyjnej papki? Okazuje się, że nie zawsze. "Śniadanie do łóżka" opowiada historię zdolnego kucharza Piotra, którego świat momentalnie staje na głowie. Utrata pracy, nakrycie żony z francuskim kochankiem to dopiero początek fabuły. A ta, trzeba przyznać, jest dosyć zróżnicowana i spójna. Widzowi zostaje zaprezentowany pełen obraz sytuacji wraz z wątkami pobocznymi, które - za co brawa dla autorów - zostają doprowadzone do końca. Nie należy jednak oczekiwać pełnej palety tematycznej - ten film to z założenia komedia romantyczna i wytyczne te spełnia doskonale. Cała reszta to tylko zabieg poprawiający odbiór dzieła.

Wątek romantyczny rozpoczyna się od niezbyt poważnego wypadku Piotra, któremu winna jest blond piękność, Marta (Małgorzata Socha). Dalszą część możecie sobie dopowiedzieć albo najlepiej zobaczyć w kinie, bo warto. Akcja filmu obfituje w komizm sytuacyjny, postaci i słowny. Szkoda tylko, że dużą część zabawnych momentów producenci zdradzili widzom w kinowych i telewizyjnych zwiastunach.

Ostatnie polskie produkcje zmuszają widza do zaniżania maksymalnie swoich oczekiwań co do gry aktorskiej. Tym razem widzów czeka miła niespodzianka, gdyż momentami gra głównych aktorów stoi na bardzo dobrym poziomie. Świetnie spisał się Tomasz Karolak. Widz z łatwością "łyka" go jako kucharza z problemami sercowymi. Jest zabawny, przekonujący i z pewnością nie musi się wstydzić swojej roli, co miało miejsce po premierze filmu "Ciacho".

Męską część publiczności oczywiście bardziej interesuje rola Małgorzaty Sochy - młodej, ponętnej matki. Doskonale spełnia ona założenia reżysera - jest seksowna i interesująca. Nie dziwi więc fakt, że wzbudza zainteresowanie rozbitego sercowo Piotra. Jak mówi powiedzenie, "najlepszym lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest...inna miłość".

Nie chciałbym jednak, aby ta recenzja była odebrana jako obraz widziany przez różowe okulary. Film daleki jest od ideału - nie zaskakuje praktycznie niczym nowym w swoim gatunku. Dodatkowo widzowi natrętnie eksponowane są kolejne marki różnej maści produktów - czy naprawdę budżet filmu był na tyle ubogi, aby wspierać go w tak irytujący sposób?

Mimo wszystko, film wart jest wydania paru złotych na bilet i spędzenia mile czasu ze znajomymi bądź rodziną. Szczególnie, że większość kinowych gigantów przygotowała specjalne zniżki podczas długiego weekendu. Czekam na Wasze opinie w komentarzach.


Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto