Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów. Zbliżyć się do czołówki

Mateusz Wierzgacz
Mateusz Wierzgacz
Obie drużyny zgromadziły taką samą liczbę punktów. Jednak wrocławianie mają lepszy bilans bramkowy i to oni są wyżej w tabeli ekstraklasy.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

Początek spotkania z Ruchem Chorzów w sobotę, 20 listopada, o godz. 14:45 na stadionie przy ul. Oporowskiej we Wrocławiu.

Wrocławianie od sześciu kolejek są niepokonani w ekstraklasie. W ostatnich trzech spotkaniach zanotowali komplet dziewięciu punktów, dzięki czemu opuścili strefę spadkową i coraz śmielej spoglądają na czołówkę tabeli.

Po ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze w stronę Śląska skierowano wiele pochwał. Podopieczni Oresta Lenczyka zdecydowanie poprawili grę w defensywie i stali się o wiele skuteczniejsi pod bramką rywala.

Groźną bronią wrocławian są stałe fragmenty gry. Wykonywane przez Sebastiana Milę sieją spustoszenie w szeregach rywala, co dobitnie pokazują spotkania z Polonią Warszawa, Zagłębiem Lubin czy właśnie zabrzańskim Górnikiem. Spośród dziewięciu goli, jakie Śląsk zdobył w tych meczach, aż pięć padło po dośrodkowaniach kapitana wrocławskiej jedenastki. Bez słów rozumie się z nim defensywny pomocnik wrocławian - Przemysław Kaźmierczak, który po zagraniach Mili trzy razy znalazł drogę do siatki przeciwnika, a także zaliczył jedną asystę.

Imponuje również gra Waldemara Soboty i Łukasza Gikiewicza. Filigranowy pomocnik świetnie potrafi wykorzystać swoje atuty, którymi są szybkość i technika. Były gracz MKS-u Kluczbork musi jeszcze popracować nad swoją kondycją tak, by jego akcje były groźne nie tylko przez 60. czy 70. minut spotkania.

Kontuzja Cristiana Omara Diaza stała się szansą dla Łukasza Gikiewicza. Rosły napastnik jak na razie świetnie zastępuje Argentyńczyka, mimo iż styl gry obu zawodników zdecydowanie się różni. Gikiewicz przemierza więcej kilometrów na boisku, a jego celem są pojedynki główkowe i nieustanna walka o piłkę. Diaz to piłkarz bardziej kompletny, jeśli chodzi o rzemiosło czysto piłkarskie. Na boisku widzi dużo więcej, przez co umiejętnie rozprowadza futbolówkę. Wiele zawdzięcza swojej znakomitej technice i umiejętnemu zastawianiu się.

Śląsk - Ruch. Historia rywalizacji.

Moje retrospekcje będą obejmować pojedynki od sezonu 2001/2002. Skupię się również tylko na ekstraklasowych meczach między tymi drużynami.

Sezon 2001/2002 był szczególny. Mianowicie tabela ligowa została podzielona na dwie grupy: A i B, w których znajdowało się po osiem ekip. Śląsk wraz z Ruchem znaleźli się w tej drugiej. Pierwszy mecz odbył się przy ul. Cichej, gdzie padł remis 2:2. Wówczas wrocławianie uratowali jeden punkt w ostatnich minutach spotkania.

Rewanż, który odbył się w przedostatniej kolejce spotkań, był meczem za sześć punktów dla Śląska. Aby awansować do grupy mistrzowskiej i być spokojnym o ligowy byt, wrocławianie musieli pokonać Niebieskich. Już w 14. minucie meczu gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Remigiusza Jezierskiego (notabene nadal piłkarza Śląska). Po bardzo ciężkim i wyrównanym pojedynku Ruch został pokonany i obie ekipy zrównały się punktami w tabeli.

W ostatniej serii spotkań wrocławianie udali się do Radomska, natomiast chorzowianie podejmowali Amicę Wronki. Oba mecze zaczęły się o godzinie 13.30. Do kuriozalnej sytuacji doszło w przerwie meczu w Chorzowie. Piłkarze Ruchu wyszli na murawę z 15. minutowym opóźnieniem. Wszystko po to, by znać wynik Śląska z RKS-em. Wrocławianie od 63. minuty przegrywali 0:1. Niebiescy powrócili na murawę spokojni, gdyż po pierwszej połowie remisowali z Amicą 1:1. W tej sytuacji to oni byli w grupie mistrzowskiej.

W Radomsku wynik nie uległ zmianie, co oznaczało, że porażka Śląska stała się faktem. Mecz przy Cichej jednak trwał nadal. Chwilę po przerwie, bramkę na 1:2 zdobył Mariusz Kukiełka. Wtedy chorzowianie mimo porażki WKS-u znajdowali się w grupie spadkowej. Po meczu z RKS-em piłkarze Śląska na środku boiska nasłuchiwali wieści z Chorzowa. Wrocławianie czuli, że naprawdę są blisko awansu. Nic z tych rzeczy. W czwartej minucie doliczonego czasu gry, arbiter podyktował rzut karny dla Ruchu, którego pewnym wykonawcą okazał się Mariusz Śrutwa. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Wrocławianie znaleźli się w grupie spadkowej.
Jak się później okazało, był to początek końca Śląska. Po sezonie 2001/2002 klub rozstał się z najwyższą klasą rozgrywkową na sześć lat.

Powrotem do ekstraklasy wrocławianie rozpoczęli nową erę Śląska. Sezon 2008/2009 był bardzo udany dla podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, czego boleśnie, dwukrotnie doświadczyła ekipa Niebieskich. W rundzie jesiennej po bramkach Tomasza Szewczuka i Janusza Gancarczyka Śląsk pokonał gospodarzy 2:1.
Przy Oporowskiej górą również byli wrocławianie, aplikując rywalom trzy bramki. Ruch odpowiedział tylko pięknym strzałem Tomasza Brzyskiego.

W poprzednich rozgrywkach obie drużyny zgodnie podzieliły się punktami. W dwóch spotkaniach padł bezbramkowy remis.

Biężące rozgrywki

W ostatnich trzech kolejkach Ruch zgromadził cztery oczka, na co złożył się remis z Arką Gdynia i wygrana z poznańskim Lechem. W minionej serii spotkań chorzowianie przegrali ze stołeczną Polonią 1:3.

Na mecz ze Śląskiem do składu Niebieskich powracają Maciej Sadlok, Sebastian Olszar i Grzegorz Bronowicki. Przy Oporowskiej gracze Ruchu będą zmuszeni radzić sobie bez Łukasza Janoszki, który nadal trenuje indywidualnie.

Wrocławianie przystąpią do spotkania bez kontuzjowanych Diaza, Łukasiewicza, Pawelca i Dudka. Nie zmienia to faktu, że to właśnie gospodarze będą faworytem sobotniego meczu.


Czytaj również:

Zmień swoje drogowe miasto
Wybory samorządowe 2010 we Wrocławiu
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław
Twórz z nami MM Wrocław

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto