Przypomnijmy, zamieszanie wokół prof. Andrzejaka zaczęło się w 2008 roku, gdy uczelniana Solidarność zarzuciła mu popełnienie plagiatu w rozprawie habilitacyjnej.
Rektor nie uznał swojej winy. Po protestach środowiska akademickiego, został 27 października zawieszony przez minister zdrowia, Ewę Kopacz. Wczoraj Kolegium Elektorów Akademii Medycznej we Wrocławiu nie poparło jej wniosku.
czytaj też:
30 listopada na porannej konferencji prasowej Ryszard Andrzejak nie ukrywał zdziwienia po wczorajszej decyzji Kolegium.
- Decyzja Kolegium Elektorów zaskoczyła mnie. Przygotowałem już wystąpienie na wypadek odwołania - mówił Andrzejak.
Profesor wystąpił z listem do premiera o przywrócenie zasad prawa w procedurach Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów. Został również wsparty przez prof. Tadeusza Trziszkę z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i 25 innych pracowników naukowych z wrocławskich uczelni publicznych. Podpisali oni list do Ewy Kopacz w obronie Andrzejaka. Naukowcy napisali m.in.:"Zwracamy się z uprzejmą prośbą o ponowne rozpatrzenie problemu i zauważenie podmiotowości człowieka, który został osądzony jeszcze przed zakończeniem procedury oceny o popełnieniu plagiatu".
Andrzejak zlecił niezwiązanej z uczelnią kancelarii prawnej zajęcie się jego sprawą.
- Jeśli ministerstwo zdecydowało się na jeden tryb odwołania rektora, nie ma możliwości zastosowania drugiego. Wykorzystano tryb przez wnioskowanie o odwołaniu, które opiniuje senat uczelni, a Kolegium Elektorów podejmuje decyzję - tłumaczy Grzegorz Łabuda, pełnomocnik Ryszarda Andrzejaka. - Jeżeli ministerstwo znów zawiesiłoby prof. Andrzejaka w pełnieniu funkcji rektora, odwołamy się do Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego - zapowiedział.
Ministerstwo Zdrowia szybko zareagowało, ponownie odwołując rektora AM.
- Wiceminister Adam Fronczak przesłał dziś do Akademii Medycznej we Wrocławiu pismo o konieczności ponownego głosowania Kolegium Elektorów, ponieważ na głosowaniu o odwołanie prof. Andrzejaka nie było kworum - mówi Piotr Olechno, rzecznik prasowy minister zdrowia.
W piśmie z ministerstwa możemy przeczytać, że: "Skład wskazany w paragrafie 105 Statutu liczy 115 osób i przy interpretowaniu przez Senat (zgodnie z art. 256) dopuszczalne było ustalenie, iż na dzień obrad Kolegium w dniu 29 listopada br. statutowy skład Kolegium Elektorów wynosi 77 osób. Uznanie za skład statutowy liczby 62 elektorów jest nadinterpretacją, a czynności i decyzje Kolegium Elektorów w takim składzie są dotknięte wadą i nie mogą być uznane za ważne".
Tym samym Ryszard Andrzejak musi poczekać na kolejne posiedzenie Kolegium Elektorów i ponowne głosowanie, a funkcję rektora pełni obecnie prof. Marek Ziętek.
- Profesor Andrzejak przyjął decyzję ministerstwa i będzie czekał do kolejnego głosowania - mówi Arkadiusz Forster, rzecznik Akademii Medycznej we Wrocławiu. - Kolejne głosowanie może się odbyć za minimum dwa miesiące, ponieważ wcześniej musimy zostać uzupełniony skład Kolegium Elektorów.
Czytaj również:
- Senat AM we Wrocławiu poparł odwołanie prof. Andrzejaka
- Ryszard Andrzejak: moje zawieszenie jest bezpodstawne
Zmień swoje drogowe miasto | Matura 2011 próbny egzamin z Operonem |
Sylwester we Wrocławiu | Twórz z nami MMWrocław |
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?