Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z budową mieszkań na terenie Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu? Sprawą zajmuje się ministerstwo

Błażej Organisty
Błażej Organisty
Maj 2021 r.
Maj 2021 r. Jarosław Jakubczak / Polska Press
Narodowy Instytut Dziedzictwa uważa, że realizacja inwestycji deweloperskiej w miejscu dawnego basenu Olimpijskiego doprowadzi do zniszczenia fragmentu zabytku o unikalnym znaczeniu. Aktualnie nad dyskusyjną budową, która została wstrzymana po rozbiórce niecek, pochylają się ministerstwo kultury i główny urząd nadzoru budowlanego.

W miejscu dawnego zrujnowanego basenu zewnętrznego na terenie Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu miał powstać nowy obiekt sportowy. Ostatecznie Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu sprzedała działkę prywatnemu deweloperowi, spółce Dolnośląskie Inwestycje. Do sprzedaży doszło w roku 2015. Sześć lat później nowy właściciel rozpoczął prace związane z budową budynku z lokalami do wynajęcia oraz parkingiem podziemnym.

Projekt wzbudził duże kontrowersje, ponieważ zakładał wkomponowanie budowli w skarpę z trybuną basenu. Protestowali mieszkańcy i aktywiści. Pod petycją złożoną w ratuszu podpisały się ponad 4 tysiące osób. W obronie historycznego obiektu wystąpili też pracownicy wrocławskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich, którzy w liście do prezydenta Wrocławia pisali:
"Realna perspektywa całkowitego wymazania z mapy historycznego kompleksu Stadionu Olimpijskiego kultowego obiektu, którym jest basen zaprojektowany przez profesora Richarda Konwiarza, twórcę-ikonę europejskiej architektury sportowej, budzi sprzeciw. (…) Dlatego niezrozumiałym będzie, tak dla środowiska sportowego, architektonicznego, jak i dla całej społeczności Wrocławia akt likwidacji Basenu Olimpijskiego. Zupełnym nieporozumieniem (…) jest chęć wybudowania w jego miejscu budynków zamieszkania zbiorowego. Pomysł ten, podyktowany wyłącznie względami komercyjnymi, budzi zastrzeżenia.”

Decyzja konserwatora miejskiego niezgodna z prawem?

Autorzy listu sugerowali nowe otwarte kąpielisko, ale likwidacji starych i zniszczonych niecek nie zdołano powstrzymać. Udało się natomiast przerwać realizację inwestycji, na którą wcześniej zgodziły się władze miasta. Konkretnie przyczynił się do tego wojewoda dolnośląski, który podważył decyzję wrocławskiego konserwatora zabytków. Jarosław Obremski uznał, że doszło do naruszenia prawa, ponieważ nie zostało uwzględnione, że trybuna basenu jest zabytkiem.

Inwestor, wstrzymawszy prace budowlane, odwołał się od decyzji wojewody. Argumenty, jakie przedstawił to m.in.

  • trybuny ziemne nie są wpisane do rejestru zabytków jako indywidualny obiekt;
  • wojewoda nie rozpatrzył sprawy w sposób wszechstronny, ale częściowy;
  • nie będzie całkowitej rozbiórki trybuny;
  • skoro wojewoda nie wymagał decyzji generalnego konserwatora zabytków od innych inwestorów ingerujących w sposób nieodwracalny w poszczególne trybuny ziemne na terenie Stadionu Olimpijskiego, to dlaczego wymaga jej od Dolnośląskich Inwestycji.

Argument, być może najsilniejszy, o tym że trybun basenu nie ma osobno w rejestrze, jest prawdziwy. Nie ma ich także w gminnej ewidencji zabytków. Ochroną konserwatorską jest jednakże objęty teren olimpijski, jako cały zespół obiektów znajdujących się na nim.

Odwołanie jest w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego w Warszawie.

"Postępowanie jest w toku, a odwołanie zostanie rozpatrzone" — zapewnia Joanna Niedźwiecka, rzecznik GINB. — "Przewidujemy, że rozstrzygnięcie zostanie wydane w czerwcu".

Sprawa w ministerstwie kultury

Losy trybun i inwestycji ważą także w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W Warszawie szale zdecydowanie przechylają się na stronę historii.

"W ocenie Narodowego Instytutu Dziedzictwa realizacja inwestycji spowoduje unicestwienie chronionych wartości i doprowadzi do zniszczenia fragmentu zabytku o unikalnym znaczeniu, jedynego w Polsce tak rozległego miejskiego kompleksu sportowo-rekreacyjnego założonego w latach 20. XX wieku, na którym wzorowały się w tym czasie inne miasta Śląska. W wyniku realizacji inwestycji otwarty basen kąpielowy z trybuną ziemną i trawiastą plażą zostałoby całkowicie zniszczone. W wyniku inwestycji ucierpiałaby również kompozycja przestrzenna całego założenia" — informuje Anna Bocian, zastępca dyrektora MKiDN.

Jak to się stało, że trybuny trafiły aż do ministerstwa? Wspomniany generalny konserwator zabytków pod koniec roku ubiegłego wszczął z urzędu postępowanie w sprawie uchylenia sprzyjającej inwestorowi decyzji konserwatora wrocławskiego (z dnia 7 września 2020 r.). Teraz minister może uchylić lub zmienić wydane pozwolenie na prowadzenie robót budowlanych przy trybunie. Do werdyktu potrzebna mu jeszcze opinia głównej komisji konserwatorskiej. Termin jej posiedzenia nie został dotychczas wyznaczony. A czas gra na niekorzyść właściciela terenu. Pozwolenie na budowę jest ważne do końca tego roku. Tym niemniej deweloper liczy na to, że jednak się uda.

"Zamierzamy zrealizować inwestycję po rozpatrzeniu przez główny urząd nadzoru budowlanego naszego odwołania od decyzji wojewody dolnośląskiego, unieważniającej pozwolenie na budowę" — oznajmia Agnieszka Zalińska-Szargut ze spółki Dolnośląskie Inwestycje.

Według pierwotnych planów budowa miała być skończona w połowie roku 2024 r.

Dyskusyjna sprawa terenu po basenie, niezależnie, jak będzie jej finał, pozostawia pytanie: czy obrona pamiątek architektonicznych nie zaczyna się we Wrocławiu zbyt późno?

Zobaczcie zdjęcia:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto