Protestujący we Wrocławiu przygotowali liczne transparenty z napisami takimi jak: "Ta ustawa to gwałt", "Gwałciciel nie ojciec", "Precz od macic", "Martwa matka to kiepska matka".
Popierający zgromadzonych mogli podpisać się pod listą rejestracji komitetu Ratujmy kobiety. Ewa Agata Bałazińska, jedna ze współorganizatorek przypominała, że aborcja to nie nakaz, a kto nie chce, nie musi jej wykonywać. Możliwość jej przeprowadzania w obliczu gwałtu czy kazirodztwa powinna być podstawowym prawem kobiet.
Ewa Skibińska, aktorka Teatru Polskiego, wspomniała książkę "Płeć i charakter" autorstwa Otto Weiningera, w której kobieta jest uprzedmiotowiona. – Książka ta stała się narzędziem w propagandzie Hitlera. Odmawia stanowienia kobiet o sobie, według niej kobieta to naczynie na spermę. Czuję, że historia zatacza krąg – mówiła Skibińska. – Urzędnicy kościelni próbują nas wpędzić w poczucie winy, lęk – dodała.
Protest "Odzyskać wybór" zorganizowała grupa Dziewuchy Dziewuchom. O tej samej godzinie zorganizowany został m.in. ich protest w Warszawie pod siedzibą Sejmu.
Tak manifestacja "Odzyskać wybór" wyglądała w Warszawie
W Warszawie przed budynkiem Sejmu protestowało ok. ośmiu tysięcy kobiet. - Dziś mówimy głośno i wyraźnie, że i tak będziemy przerywać ciąże - mówiła uczestniczka manifestacji.
Źródło: TVN24
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?