Parowóz prosto do nieba

Idea parowozu do nieba zrodziła się w głowie artysty Andrzeja Jarodzkiego w 1994 roku. Jednak wtedy pomysł nie doczekał się realizacji. Po latach wrócił, bo zainteresował się nim wrocławski developer, czyli firma Archicom.

Odpowiednia lokomotywa, model TY210-35, została zakupiona od PKP. - Tego rodzaju parowozy były produkowane w Polsce i jeździły po naszym kraju od 1945 roku. Ostatni wyruszył w swoją drogę w połowie lat 90. - mówi Katarzyna Szczerbińska z Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej.

Właśnie taka lokomotywa stanie na placu Strzegomskim. - Można widzieć w niej pewien symbol Wrocławia, do którego po wojnie ludność napływała z różnych stron Polski. Niektórzy wagonami ciągniętym przez właśnie takie ciuchcie przyjechali do stolicy Dolnego Śląska - mówi Małgorzata Udała z wrocławskiego Archicomu.

Plac Strzegomski wydaje się idealnym miejscem na postawienie "pociągu do nieba". - Przed wojną  istniał tam największy zakład przemysłowy Linke Hoffman Werke, fabryka taboru kolejowego. Poza tym lokomotywa świetnie wpisuje się w to miejsce, bo tuż obok stoi świadek historii, bunkier zaprojektowany przez Richarda Konwiarza - tłumaczy Udała. - Przy naszych projektach zawsze staramy się nawiązywać do charakteru okolicy - dodaje.

Pociąg do nieba w tle Silver Forum

Żeby jednak parowóz mógł pojechać do nieba, musi trochę schudnąć. - Jego kształt zostanie zachowany, tak jak i detale. Ze środka zostaną wyciągnięte ciężkie elementy - mówi Udała.

Kiedy zaczną się prace nad postawieniem parowozu na Strzegomskim? - Projekt budowlany skończymy lada moment. Finalizujemy rozmowy z miastem. Prace powinny ruszyć na wiosnę - mówi Udała.

Obecnie lokomotywa znajduje się w skansenie w Jaworzynie Śląskiej, gdzie są prowadzone prace konserwatorskie i malowanie na rdzawy kolor.

Czytaj również:

• Pociągiem i tramwajem na jednym bilecie?
• Kolejowa pasja wrocławian
• Kolej remontuje dworce na Euro 2012