Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parada Jeździecka we Wrocławiu i Lorenzo

dasienka
dasienka
Magiczny pokaz francuskiego zaklinacza koni - Lorenza i western mistrzyni olimpijskiej w ujeżdżaniu.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

4 grudnia mogłam uczestniczyć w niesamowitym wydarzeniu - Paradzie Jeździeckiej w Hali Stulecia. Miłośnicy jazdy konnej zapewne wiedzą, o jakim wydarzeniu piszę. Parada odbyła się po raz drugi w Polsce, natomiast po raz pierwszy we Wrocławiu. W ramach pokazów mogliśmy podziwiać takie dyscypliny jeździeckie, jak ujeżdżenie, skoki przez przeszkody, woltyżerka, pokaz jazdy w stylu western, powożenie zaprzęgami oraz jazdę w damskim siodle.

Jako pierwszy na arenę wjechał najlepszy polski powożący czwórką koni Jan Mazurek. Potem odbył się konkurs skoków przez przeszkody. Konkurs rozgrywany był drużynowo. W skład zespołu wchodził dorosły jeździec oraz dziecko startujące na kucu. Jeźdźcy walczyli do końca, mimo upadków z konia, które również się zdarzały. Wszystkich zgromadzonych zadziwiła Anky van Grunsven, która jako niespodziankę zaprezentowała pokaz jazdy w stylu western. Dodam, że Anky jest aktualną mistrzynią olimpijską w ujeżdżeniu, dlatego western w jej wykonaniu co nieco zaskoczył publiczność. Ona sama wyjaśniła podczas parady, że w ujeżdżaniu osiągnęła już wszystko, co mogła, dlatego chciała spróbować czegoś nowego.

Gdy emocje trochę opadły, na arenę wjechały zawodniczki jeżdżące w damskim siodle. To trudna sztuka, gdyż kobiety oprócz tego, że jeżdżą w długich spódnicach, to jeszcze siedzą bokiem. Na zakończenie pierwszej części parady wystąpił wspaniały, francuski artysta Lorenzo. Jego pokaz był niesamowity. Muszę się przyznać, że ukradkiem ocierałam łzy wzruszenia. Lorenzo wyglądał, jakby płynął na swoich koniach. Jego sposób komunikowania się ze zwierzętami był pełen emocji i uczuć. Nigdy nie widziałam nic równie pięknego.

Po przerwie mieliśmy przyjemność obejrzeć pokaz woltyżerki, który zaprezentowała czeska grupa Lucky Drasov. Jeźdźcy (nawet trzech jednocześnie) wykonywali akrobacje na grzbiecie galopującego konia. Najmłodsza z uczestniczek miała zaledwie siedem lat. Następnie po raz drugi w hali pojawiła się wspomniana już wcześniej Anky van Grunsven, która tym razem zaprezentowała to, w czym jest najlepsza, czyli pokaz ujeżdżenia.

Pod koniec drugiej części Parady Jeździeckiej widzowie zagorzale kibicowali pobijaniu rekordu hali w skoku przez najwyższą przeszkodę. Udało się osiągnąć wyniki 2,07 metra. Po pokazach odbył się jeszcze koncert zespołu Bracia.

Podsumowując: Parada Jeździecka we Wrocławiu na długo pozostanie w mojej pamięci, szczególnie pokaz Lorenza. Było magicznie.


Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto