6 maja do Wrocławia przyleciała para królewska ze Szwecji i w mieście zaroiło się od ochroniarzy. Tuż za płotem lotniska na Strachowicach inni bodyguardzi szkolili się w jeździe ochronnej. Międzynarodowa grupa przyjechała na trzydniowy kurs do wrocławskiej European Security Academy.
Dwunastu ochroniarzy z Cypru, Szwecji, Anglii, Włoch i Polski trenowało m.in. slalom, nawroty taktyczne, ostre hamowanie, dynamiczne manewry oraz ucieczkę w razie ataku na konwój. Jeździli niewielkimi toyotami, BMW X5 i hummerem.
Z Mariuszem Pelikańskim, instruktorem jazdy ochronnej i byłym rajdowcem zespołu Peugot Sport Polska, rozmawiamy o kierowcach-ochroniarzach i ucieczce samochodem z pl. Solnego we Wrocławiu.
Żeby być dobrym ochroniarzem-kierowcą trzeba mieć zacięcie rajdowe? Mielibyśmy wtedy wielu kandydatów z Wrocławia.
Prawdziwy kierowca rajdowy nie używa swoich umiejętności do poruszania się szybko po mieście. Nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym. We Wrocławiu jest dużo pseudorajdowców, których można porównać do pesudokibiców przychodzących na mecz nie po to, żeby kibicować, ale szukać okazji do bicia. Tacy pseudorajdowcy jeżdżą szybko, niebezpiecznie i nie nadają się na ochroniarzy.
Co zatem ćwiczycie na torze pod lotniskiem?
Umiejętność zachowania się w każdych warunkach na różnych nawierzchniach i w różnych sytuacjach drogowych. To nie ma nic wspólnego z jazdą rajdową. Tu chodzi o dynamiczną i bezpieczną jazdę, jakiej oczekuje VIP, którego wieziemy. Tego uczymy kierowców na naszym kursie.
Ale różni się to nieco od kursu doskonalenia jazdy w ekstremalnych warunkach.
Oczywiście, ponieważ dochodzą jeszcze schematy pracy na dwóch czy trzech autach. Tu pojawiają się tematy ustawienia auta, wysadzanie VIP-a, pokonywania zakrętu na kilka aut, poruszania się w szyku taktycznym czy zwracania uwagi na strefy ochronne samochodu.
Hummer i Mariusz Pelikański w akcji
Czy auta ochroniarskie muszą być takie potężne jak hummer?
Nie. Do ochrony używane są różne samochody, zależnie od terenu, w którym się poruszamy i ilości ludzi, których wieziemy. Hummerem z pl. Solnego byłoby bardzo trudno uciec w sytuacji zagrożenia. Małe auta osobowe nie rzucają się tak w oczy, są zwinniejsze i sprawniejsze, jeśli chodzi o ruch w zatłoczonym mieście.
Jak dużo ludzi na świecie pracuje jako ochroniarze-kierowcy.
To elitarna grupa. Coraz więcej zamożnych osób chce mieć wyszkolonego kierowcę i jednocześnie ochroniarza w coraz trudniejszych czasach. Myślę, że można ich liczyć w setkach.
Czy każdy może zostać ochroniarzem za kierownicą?
Nie, trzeba mieć predyspozycje do tego zawodu i poświęcić na doskonalenie się kilka lat.
Kto najczęściej pracuje w tym zawodzie?
Na początku w Polsce większość ochroniarzy to byli ludzie na emeryturze z Biura Ochrony Rządu, różnych instytucji ochrony państwa, policji czy antyterroryści. Pracowali w swoim fachu przez kilkanaście lat i mieli to we krwi. Dla przeciętnych ludzi "z ulicy" jest to trudniejsze, ale wykonalne. Zdarza się, że np. ratownik wodny zostaje po ciężkiej pracy dobrym ochroniarzem-kierowcą.
Czytaj również:
- Andrzej Bryl: Nie jestem supermanem
- Ochrona bije mężczyznę w Pasażu Niepolda. Na You Tube pojawił się kontrowersyjny filmik [wideo]
Matura 2011 - serwis specjalny | Matura 2011: język polski | Wrocław: Koncerty i festiwale 2011 |
Matura 2011 matematyka | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?