Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ochrona i kamery na Kozanowie

Monika Dubec
Monika Dubec
Spółdzielnia mieszkaniowa Kozanów IV zdecydowała się na zatrudnienie firmy ochroniarskiej oraz monitoring osiedla. Za wszystko płacą mieszkańcy.

W tej części Kozanowa zamontowanych jest ok. 20 ruchomych kamer. O ich działaniu przypominają specjalne tablice informacyjne z napisem "osiedle monitorowane".

- Kamery swoim zasięgiem obejmują przede wszystkim parkingi, place zabaw i skwery. Czyli te miejsca, gdzie ludzi jest najwięcej - tłumaczy Ryszard Kucharki, prezes spółdzielni Kozanów IV. - W pełnym zakresie monitoring działa od dwóch miesięcy i muszę przyznać, że już daje efekty. Kilkanaście dni temu dzięki zapisowi z kamer zatrzymaliśmy grafficiarzy. Tacy wandale są bardzo uciążliwi, szczególnie, że wiele naszych bloków ma świeżą elewację - dodaje prezes.

Niektórzy mieszkańcy nawet nie mieli pojęcia, że na ich osiedlu są zamontowane kamery. Z kolei ci, co wiedzieli, mieli w tej kwestii podzielone zdanie.

- Uważam, że te pieniądze można było lepiej wykorzystać, np. na drogi i chodniki. Są one w tak złym stanie, że ciężko po nich chodzić - żali się pani Elżbieta z ul. Pałuckiej. - Poza tym jakoś wyjątkowo niebezpiecznie u nas nie jest. Ja się nie boję - dodaje.

Innego zdania jest Magdalena Wić.
- Mi kamery nie przeszkadzają. Jak monitoring ma sprawić, by na osiedlu było bezpieczniej, to niech działa - mówi mieszkanka Kozanowa. - Płacimy za to 4 zł miesięcznie, to niewiele. A drobne formy wandalizmu się na naszym osiedlu spotyka. Może ten system odstraszy chuliganów i pijaczków.

Obraz z kamer przesyłany jest do osiedlowego centrum monitoringu. Bezpośredni wgląd do niego ma policja.
- Na wakacje planujemy na obrzeżach osiedla zamontować jeszcze 10 takich kamer, w tym kilka na podczerwień. Założymy je w miejscach nieoświetlonych, np. w parku przy Wiślańskiej - zapowiada Ryszard Kucharski. - Uważam, że lepiej wydawać pieniądze na to, niż na ponowne malowanie bloków czy naprawianie zniszczonych ławek.

Spółdzielnia Kozanów IV zatrudnia też dwóch ochroniarzy, którzy codziennie patrolują okolice.
- Widzę ich bardzo często. Mam mieszkanie nad ich siedzibą. I faktycznie, odkąd u nas są, jest tu spokojniej - przyznaje Wiesława Kolesińska. - Miałam taką zabawną sytuację. Raz wyszłam na balkon z mokrą głową i mąż powiedział, że mnie za to zabije. Żebym wracała do domu, bo się przeziębię - opowiada. - Akurat jak tak krzyczał, w pobliżu przechodził patrol i od razu cofnął się, zaglądając w stronę mojego balkonu.

Cały system monitoringu kosztował 70 tysięcy złotych. Jak zapewnia prezes spółdzielni, obraz z kamer jest dobrej jakości. Po wykonaniu zbliżenia bez problemu można zobaczyć twarz danej osoby, czy przeczytać tablice rejestracyjne samochodu.


Czytaj też:

Plebiscyt 7 Cudów MM. Głosujcie na Wrocław!

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto