Zobacz też: Zimo wypier... Sztuka czy haft?
"Gdy jechałam na święta do rodziny we Wrocławiu, przy głównej drodze ul. Żmigrodzkiej na parkingu CH Marino moim oczom ukazał się ekran reklamowy, na którym widniał napis "Lizać c...". Ekran ten wyświetlał napis przynajmniej do poranka w Poniedziałek Wielkanocny, ponieważ gdy wracałam wieczorem w niedzielę napis wyświetlał się nadal, w poniedziałek wielkanocny ekran nadal wyświetlał wulgarny wpis." - pisze w liście do redakcji Malwina.
Malwina pretensjami obarcza hipermarket: "Nie rozumiem, dlaczego zarząd CH Marino nie podjął żadnych kroków, aby napis ten nie był widoczny, nawet jeżeli za wyświetlane materiały odpowiedzialna jest jakaś agencja reklamowa, to przecież można było odciąć prąd lub po prostu zakryć czymś ekran".
To jednak nie Marino jest odpowiedzialne za LED-owy wyświetlacz znajdujący się na parkingu, lecz mrozowska firma Chartmedia.
- Taka sytuacja zdarzyła nam się po raz pierwszy i bardzo za nią przepraszamy - mówi Artur Chrzanowski z firmy Chartmedia. - Ktoś włamał się do systemu komputerowego. Napis zauważył ochroniarz, który poinformował nas o sytuacji w Poniedziałek Wielkanocny o godz. 8.30. Wyłączyliśmy Internet, a około 9.00 wszystko wróciło do normy.
Jednocześnie Artur Chrzanowski zapewnił, że żartowniś nie pozostanie bezkarny.
- To musiał być ktoś, kto naprawdę dobrze zna się na tego typu systemach. Zgłosimy tę sprawę do prokuratury - dodaje.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
