Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zimo wypier...- sztuka czy haft?

Mariusz Kruczek
Mariusz Kruczek
Haft Monika Drożyńska
Haft Monika Drożyńska Monika Drożyńska
"Zimo wypier..." - hasło, które pojawiło się w centrum Wrocławia w ramach akcji "Haft miejski", wywołało kontrowersje. Artystka sama je "zamazała".

Bałka i fallus dyktatora we Wrocławiu - kontrowersyjna wystawa w BWA

W Krakowie, Warszawie, Opolu i Legnicy można było oglądać billboardy z napisami: "Zimo wypier...". To część akcji zatytułowanej "Haft Miejski" Moniki Drożyńskiej. Autorka, inspirując się miejskimi napisami na murach, haftowała je, a następnie umieszczała w przestrzeni publicznej. We Wrocławiu jej prace pojawiły się na videoboardzie przy teatrze Capitol. Co ciekawe, ostatnie, wyświetlane w ramach "Haftu miejskiego" hasło "Zimo wypier..." zostało "zamazane" na prośbę firmy, zarządzającej miejscem reklamowym przy ul. Piłsudskiego. Powód? Było zbyt wulgarne.

- Słowo "wypier..." po prostu zahaftowałam, szanując prośbę firmy, dzięki której projekt jest realizowany - wyjaśnia nam Monika Drożyńska, autorka "Haftu...".

"Zimo wypier..."? To niestosowne

Firma Videoboard, która prezentowała prace artystki, tak wyjaśnia swoją decyzję.

- Spoty Moniki Drożynskiej wyświetlaliśmy od września ubiegłego roku z różnymi hasłami. W przypadku ostatniego spotu nie wyraziliśmy zgody na jego publikację, bo uznaliśmy, że hasło jest niestosowne - wyjaśnia Piotr Pątko, prezes firmy Videoboard.

"Haft miejski" był realizowany w ramach stypendium, które Drożyńska otrzymała od resortu kultury. Ministerstwo milczy w tej sprawie, jak dotąd nie odpowiedziało na nasze pytania. Byliśmy np. ciekawi, jaką kwotą projekt został dofinansowany.


Z lewej: napis na murze, którym inspirowała się artystka. Z prawej: "Haft Miejski" przy teatrze Capitol we Wrocławiu


To słowo jest zabawne?

Artystka tak opowiada o swojej twórczości na Facebooku:

"Nie uważam słowa wypier... za obraźliwe, wręcz przeciwnie - w tym kontekście - jest dla mnie zabawne. Interesujące jest, że gdy takie słowo pojawia się na ekranie reklamowym, jest bulwersujące, a gdy na murze obok, już nie" - pisze Drożyńska.

Znawcy sztuki bronią artystki.

- Współpracowaliśmy już z Moniką Drożyńską - mówi Katarzyna Roj z galerii sztuki współczesnej BWA Design we Wrocławiu. - W galerii mieliśmy kilka jej prac. Projekty Drożyńskiej wzbudzają moją sympatię. To artystka, która idzie pod prąd, co może innych denerwować. Przez swoje prace często popada w tarapaty - dodaje.

Wulgaryzm też może być sztuką

Zdaniem Roj wulgaryzm "wypier..." też może być sztuką.

- Drożyńska próbuje subtelnie oswoić przestrzeń publiczną. Chciała z wulgarnego napisu na murze zrobić interesujący haft - tłumaczy szefowa BWA Design. - Publiczność nie zrozumiała pracy bez kontekstu. Współczesnej sztuki nie można brać na poważnie - podkreśla.

Roj krytykuje jednocześnie postawę i niekonsekwencję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które najpierw wsparło projekt artystki, a teraz nie zajmuje stanowiska i nie broni artystki.

Ok., ale nie za naszą kasę

Hasło "Zimo wypier..." wywołało dyskusje wśród wrocławian.

- Lubię takie szokujące prace, ale nie za państwową kasę - mówi Ewa Konieczna z Wrocławia. - Nie rozumiem takiej polityki ministerstwa. Bilety do instytucji kultury są drogie, w mieście niszczeją zabytkowe budowle... - na to nie ma pieniędzy, a na "Zimo wypier..." jest. Mam nadzieję, że projekt nie został dofinansowany dużą kwotą - ocenia.

Karol Biesiada, student z Wrocławia, też nie jest zachwycony haftem Drożyńskiej.

- Jak się shaftuję, czyli zwymiotuję, to też będzie akt artystyczny? - pyta Karol. - Jako artystka Drożyńska jest amatorką, bo niejedna mama czy babcia lepiej haftuje. Jako osoba, która używa języka podwórkowego, też się nie wyróżnia. Codziennie na Gaju, na boisku czy pod sklepem, słyszę lepsze określenia - dodaje.

Na oficjalnym profilu akcji Haft Miejski na Facebooku pojawiły się oskarżenia pod adresem artystki, jakoby splagiatowała pomysł "Zimo wypier...". Projekt miał być kopią akcji na portalu społecznościowym (Zobacz: Zimo wypier...!).

"Haft miejski" był obecny na ulicach polskich miast od września 2010 do lutego 2011 roku. W ramach akcji mogliśmy też oglądać hasła: "wielki bełkot", "naszość", "im wyżej tym smutniej" wyświetlane na videobordach, dostępne również na wlepkach oraz pocztówkach.

Komentarz odautorski:

Podpisuję się pod hasłem: "Zimo wypier...", bo mam już serdecznie dosyć mrozów. Dzięki akcji Moniki Drożyńskiej pewnie niejeden laik usłyszy, co w sztuce współczesnej "piszczy". Nawet jak wystawi jej pracy złą ocenę. Moim zdaniem w jej sztuce jest jakaś refleksja. Brawo! Według mnie artystka osiągnęła swój cel. Tak na przystawkę zamieszczam krótką receptę:

Jak zepsuć akcję kulturalną


1. Dać pieniądze utalentowanej, odważnej artystce z pomysłem
2. Ocenzurować projekt w trakcie jego trwania
3. Milcząco odcinać się od artystki, pozostawiając ją na pastwę ostrej krytyki
4. Artystka sama się cenzuruje
5. Zniechęcić innych artystów do odważnych projektów

Voila!

Czytaj też:

Ferie 2011 we Wrocławiu Zmień swoje drogowe miasto Photo Day - serwis
Kąpieliska i baseny we WrocławiuRozkład jazdy MPK WrocławDzieje się we Wrocławiu
od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto