Do zdarzenia doszło 20 sierpnia. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową we Wrocławiu obserwowali jeden z parkingów w dzielnicy Fabryczna. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że ktoś handlował tam narkotykami. W pewnej chwili dostrzegli mężczyznę, który nerwowo się rozglądał, a potem podszedł do policyjnych tajniaków i wyjmując woreczek z suszem zapytał, czy nie chcą kupić marihuany.
- Policjanci wyciągnęli odznaki, a 21-latek próbował uciec i połknąć woreczek z narkotykami. Został szybko zatrzymany - mówi Paweł Petrykowski z biura prasowego KWP we Wrocławiu. - Zaproponował policjantom pieniądze, by go puścili. Trafił do aresztu. Okazało się, że był już notowany za przestępstwa narkotykowe.
Pechowy dealer odpowie za posiadanie i handel narkotykami oraz próbę przekupstwa. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Może to początek nowego trendu w relacjach przestępcy - policjanci? Zamiast uciekać, ci pierwsi będą się po prostu zgłaszać do stróżów prawa.
Inne ciekawe policyjne sprawy:
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?