Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Monstra i zabawki dla dużych chłopców na stadionie [foto]

Marek Ciechowski
Marek Ciechowski
Monster Jam Wrocław
Monster Jam Wrocław Marek Ciechowski
Monster Jam - typowo amerykańska rozrywka ściągnęła 1 października na Stadion Miejski kilkanaście tysięcy wrocławian.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

WROCŁAWSKI MONSTER JAM: RYCZĄCE BESTIE NA STADIONIE [WIDEO]

Nic co amerykańskie nie jest nam obce. Impreza na stadionie rozpoczęła się o godz. 14 od pokazów żużlowych, potem było show samochodów sterowanych radiem. Później przyszedł czas na Hot Wheels Team. Wszyscy znamy te auta-zabawki chociażby z telewizyjnych reklam. Tutaj występowały w wersji dla dużych chłopców (wraz z wiekiem i zabawki rosną).

Później zobaczyliśmy jeszcze wyścig quadów, pokaz drużyny futbolu amerykańskiego, wreszcie drużynę Śląska Wrocław. Trybuny powoli się zapełniały. Najwięcej osób pojawiło się ok. godz. 16, kiedy to miały rozpocząć się wyścigi Monster Jam, potężnych półciężarówek.

KLIKNIJ W ZDJĘCIE, ŻEBY ZOBACZYĆ CAŁĄ GALERIĘ

Po chwili zaczęło się - z hukiem na płytę boiska wjechało 10 maszyn. Wyglądały imponująco. Rozpoczęły się wyścigi równoległe - niezbyt widowiskowe, ale wprowadzające w atmosferę oczekiwanego freestyle.

Po zawodach pojawił się pojazd z napędem odrzutowym. Maszyna nawet nie miała jak się rozpędzić na krótkiej płycie boiska. Narobiła jedynie dużo hałasu i znikła.

Zobacz: Monster Jam we Wrocławiu [relacja na żywo]

Później nadszedł czas pokazów FMX. Jeśli do tej pory ktoś się zastanawiał, czy warto było wydać pieniądze na bilety - teraz upewnił się, że tak. Na arenie przestały działać prawa grawitacji. Kierowcy w trakcie jazdy wsiadali na motory, porzucali je, by po chwili jakimś cudem znów je dogonić.

W pewnym momencie zaczęli pojedynczo i grupowo jeździć w powietrzu tyłem i do góry kołami. Jeżeli pod kimś z wrażenia nie ugięły się nogi, to tylko dlatego, że siedział.

Na koniec mogliśmy zobaczyć długo oczekiwany freestyle, oceniany m.in przez Tomasza Adamka i Krzysztofa Hołowczyca, którzy byli jurorami. Ciężarówki próbowały dorównać w skoczności motorom i quadom. Nie za każdym razem to wychodziło, czego efektem były spektakularne wywrotki. Publika była w siódmym niebie.

MONSTER JAM WE WROCŁAWIU NA ZDJĘCIACH

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto