Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Kolenda: rowerzyści powinni być jak święte krowy

Mariusz Kruczek
Mariusz Kruczek
michał kolenda
michał kolenda archiwum prywatne Michała Kolendy
Z kurierem rowerowym rozmawiamy o jeździe na ostrym kole, niedzielnych rowerzystach i barierach w poruszaniu się po Wrocławiu.
Wrocław na rowerze - Rowerowe informacje z Wrocławia i nie tylko, czyli wszystko dla miłośników dwóch kółek.

Michał Kolenda jest współzałożycielem jednej z wrocławskich firm kurierskich. W międzynarodowych zawodach kurierów rowerowych zdobył tytuł mistrza. Prowadzi stowarzyszenie rowerowe WROSTRO. Zasłynął tym, że we wrocławskim wyścigu roweru, motoru i samochodu pokonał trasę jako pierwszy (Zobacz: Jak żyć bez korków we Wrocławiu?). Przejechał z ul. Zwycięskiej na pl. Solny w 12 minut.

Przejechałeś w 12 minut z przedmieść Wrocławia do centrum, jak tego dokonałeś?

Trochę mi się poszczęściło, bo miałem zieloną falę. Znam dobrze topografię Wrocławia. Mniej więcej wiem, jak wyglądają cykle świetlne na skrzyżowaniach. Wybrałem najkorzystniejszą trasę. Wiedziałem, kiedy muszę zwolnić, a kiedy mam przyśpieszyć. To niezbędne w pracy kuriera, że jeździ swoimi ścieżkami.

Na jakie bariery napotykasz w swojej pracy?

Źle się jeździ na kostce brukowej. Uciążliwe są również ciągłe roboty drogowe. Najgorsze są TIR-y, które według mnie są śmiercionośne i powinno się zabronić całkowicie wjazdu samochodów ciężarowych do miasta. Ulice są za wąskie, a kierowcy ciężarówek kompletnie nie zawracają uwagi na rowerzystów. 

We Wrocławiu jest coraz więcej cyklistów, zdarzają się "niedzielni rowerzyści" nie przeszkadzają?

Oczywiście, dlatego w zasadzie nie jeżdżę po ścieżkach, ale po ulicy. Zdarzają się sytuacje, że jadę ścieżką, a na niej rodzina, która zajmuje całą drogę. Istnieje problem z prawidłowym korzystaniem z infrastruktury rowerowej w mieście. Rowerzysta, który nie potrafi się zachować na ścieżce, stanowi duże niebezpieczeństwo.

Czyli brak ścieżek we Wrocławiu ci nie przeszkadza?

Szczerze mówiąc wolałbym dobry asfalt na drodze niż ścieżki rowerowe. Czasami jednak jeździmy ścieżkami, tylko różnie też z nimi bywa. Ścieżka, ścieżce nierówna. Trasa wytyczona na bruku, albo na płytach chodnikowych jest ciężka dla kogoś kto jeździ rowerem szosowym.

Czym jeździsz?

Wszystkim. Od roweru trekkingowego po ostre koło.


Dołącz do społeczności: Wrocław na rowerze



Nowe prawo pomaga w codziennej pracy na rowerze?

W pracy kurierów w zasadzie nic się nie zmieniło, bo od zawsze już tak jeździli. Mam jednak nadzieję, że zmiana przepisów wymusi większy szacunek dla rowerzystów. Liczę, że kierowcy w końcu zobaczą w cyklistach równorzędnych uczestników ruchu. A w efekcie przełoży się to na większe bezpieczeństwo na drodze. Istnieje jednak wiele paradoksów prawnych, które nadal utrudniają poruszanie po mieście. Na przykład: brak dostępu na Rynek czy zakaz przejazdu tunelem pod torami przy dworcu PKP. Ludziom zależy na sprawnym i szybkim poruszaniu, a przepisy to utrudniają.

Co byś w takim razie zaproponował?

Kiedyś miałem taką sytuację na ul. Ruskiej. Taksówkarz bez włączenia kierunkowskazu skręcał i wjechałem w niego. Po wydarzeniu wyszedł z samochodu i zrugał mnie niecenzuralnymi słowami. To polska specyfika. W Anglii, taki taksówkarz wyszedł by z auta i zaproponował rekompensatę finansową, byleby nie wzywać policji. Tam bierze się pod uwagę, że rowerzysta nie ma tzw. strefy zgniotu. Dlatego cykliści  powinni być uprzywilejowanymi uczestnikami ruchu. Korzystnie wpływa to na ruch drogowy w mieście, bo więcej rowerów to mniej samochodów. Kiedy miasto stanie się przyjazne dla cyklistów, wpłynie to pozytywnie na wizerunek Wrocławia. Powinniśmy być świętymi krowami na drodze, tak jak w Holandii czy na Wyspach Brytyjskich.

Zanim staniemy się świętymi krowami. Jak sprawnie jeździć po mieście?

Jeździć ulicami, zamiast chodnikami. Jazda między pieszymi ogranicza rowerzystę. Im więcej będzie nas na ulicach, tym większym szacunkiem będziemy się cieszyć wśród kierowców. Nie dać się zastraszać kierowcom. W przypadku wydarzeń drogowych, dzwonić na policję.

Po lewej Michał i Maciek, po prawej ekipa WROSTRO


Jak to się stało, że ze studenta etnologii stałeś się kurierem rowerowym?

Taki miałem plan. Od dziecka jeżdżę na rowerze i chciałem w ten sposób pracować. Pochodzę z Olesna Śląskiego, mieszkałem pod lasem, rower to był środek lokomocji i sposób na spędzanie wolnego czasu.

Ilu kurierów jeździ we Wrocławiu?
W naszej firmie, która istnieje od pięciu lat,  jeździ 12 osób, codziennie na mieście pojawia się około pięciu-sześciu naszych kurierów. W dużej mierze są to studenci. Oprócz działalności kurierskiej prowadzimy stowarzyszenie WROSTRO.

Jakie cele stowarzyszenia?

Propagowanie jazdy na rowerze, zrzeszanie rowerzystów, opieka nad kurierami rowerowymi. Poza tym wymiana doświadczeń osób z biznesu kurierskiego. Znamy ludzi z całej Polski i Europy, którzy są kurierami rowerowymi. W ramach działalności stowarzyszenia organizujemy również zawody dla kurierów.

Na czym polegają takie zawody?

Na takich zawodach organizuje się konkurencje sprawdzające umiejętności kurierskie. Przede wszystkim rowerzyści rywalizują w kilku konkurencjach np. w sztucznie stworzonym miasteczku, trzeba pojechać do firmy, odebrać przesyłki i je rozwieść. W takich zawodach udało się nam zdobyć tytuł mistrza Polski, jeździ u nas również wicemistrz. Najważniejsze jest jednak zabawa, spotkanie z ludźmi z branży.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto