Trening 13 lipca zaczął się o godz. 10 od rozgrzewki. Ponad setka dzieci rozciągała się i biegała. Potem Gortat i pomagający mu trenerzy przećwiczyli w grupach poszczególne elementy, które powinien opanować każdy koszykarz. Następnie dzieci rozegrały ze sobą kilka meczy. Na końcu koszykarz przeprowadził konkursy i odpowiadał na pytania młodych adeptów koszykówki oraz rozdawał autografy.
Gortat opowiadał dzieciom nie tylko o koszykówce, ale również o dobrym stylu życia.
- Nie pieniądze są najważniejsze, ale przyjaźń i rodzina. Powinniście dziękować rodzicom, nie że dali wam jakieś pieniądze, ale za poświęcony czas, dach nad głową czy wychowanie. Pieniądze można zawsze stracić, prawdziwe przyjaźnie są niezniszczalne - dodawał.
Ćwiczenia z małymi koszykarzami
Dzieci uczyły się poprawnie bronić, kozłować, rzucać i ustawiać na faul ofensywny. Gortat i spółka zaprezentowali wiele ćwiczeń, które pomagają w polepszaniu poszczególnych umiejętności koszykarskich.
- Z Marcinem Gortatem nie gra się ciężko. Jestem pierwszy raz na takim campie, a gram w kosza trzy lata - mówi 13-letni Adrian Chodor. - Jest bardzo fajnie. Mój ulubiony koszykarz to LeBron James. Teraz z Miami może zdobyć mistrzostwo - uważa.
Kilkunastoosobowe grupy rozgrywały ze sobą mecze. Zawsze w jednej z drużyn grał Gortat. Zasady były proste - żadnego kozłowania czy wyrywania piłki przeciwnikowi. Nie zabrakło zadziwiających rzutów z dystansu i niecodziennych akcji. Jedno z dzieci prawie zapakowało piłkę do kosza, siedząc na barkach Gortata.
- Fajnie gra się z Marcinem Gortatem w drużynie. Z nim w składzie zwycięstwo jest prawie pewne - mówi 13-letni Patryk Wróbel. - Dużo ćwiczeń sobie przypomniałem, bo gram w drużynie Gim Basket. Najbardziej podobały mi się dwutakty, podania i rzuty. Gra bez kozłowania, tak jak tutaj, to dobry sposób na naukę gry zespołowej, podobnie ćwiczymy na treningach - opowiada.
Konkursy również dla rodziców
Z trybun swoje pociechy mogli obserwować rodzice.
- Marcin Gortat robi wiele dobrego dla koszykówki, która szczególnie w naszym mieście ma złe notowania - mówi Wiesław Błaszczyk. - Jak widać odradza się od podstaw po sukcesie chłopaków z reprezentacji U-17. Gortat, idąc pod prąd, promuje koszykówkę. Przyprowadziłem 12-letniego syna, bo to wejście w szeroki świat koszykówki. Dzieci spotykają jednego z 400 zawodników na świecie, którzy grają w NBA. Do tego jest to dobra zabawa - ocenia.
W konkursach mogli za to wziąć udział najmłodsi oraz ich rodzice. Gdy środkowemu Orlando Magic skończyły się nagrody oddał swoją koszulkę i dał sobie ściągnąć opaski z rąk.
Marcin Gortat Camp we Wrocławiu odwiedzili reprezentanci Polski do lat 17, Jakub Koelner i Piotr Niedźwiedzki, którzy wywalczyli niedawno srebrny medal mistrzostw świata.
- Zostałem poproszony, żeby pomóc przy campie i chętnie przyszedłem - mówi Piotr Niedźwiedzki. - Chciałbym kiedyś sam takie organizować. Można tu wyłowić utalentowane dzieci i pomóc rozwinąć koszykówkę w Polsce. Takie inicjatywy mogą tez wpłynąć na zorganizowanie kolejnego zespołu Ślaska Wrocław. Jeśli chodzi o nasz sukces, to osiągnęliśmy go ciężką pracą. Jechaliśmy na mistrzostwa z myślą o złotym medalu. USA było do ogrania, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów - wyjaśnia.
Marcin Gortat o kadrze i NBA
Gortat jest pod wrażeniem osiągnięcia reprezentacji do lat 17, ale uważa, że jeszcze długa droga przed zawodnikami.
- Ci chłopcy powinni zejść na ziemię. W wieku 17 lat kusi, by dać wywiad czy zobaczyć się w telewizji, ale polecam trening i koncentrację na grze. Będzie dużo agentów i zawodników, którzy zrobią wszystko, by im zamotać w głowach i obiecać złote góry. Gwarantuję, że nie ma dobrej drużyny w Europie, która zapewni im 30 minut gry.
Marcin Gortat nie wycofał się z popierania reaktywacji koszykarskiego Śląska Wrocław.
- Promowałem Śląsk od dłuższego czasu, staram się rozmawiać z ludźmi, którzy mogą mieć wpływ na odbudowanie Śląska, ale sprawa jest poważna. Osoby odpowiedzialne za problemy koszykówki w ogóle w Polsce są jeszcze wysoko usytuowane.
Koszykarz chce wkrótce dołączyć do reprezentacji Polski.
- Powoli tracę siły na campach, ucząc i pokazując koszykówkę, ale mam nadzieję, że wkrótce będę grał z kadrą.
Wrocławski camp ocenia bardzo pozytywnie.
- Dobrze mi się tu pracuje. Wypatrzyłem też trzech chłopców, którzy byli bardzo dobrzy. Jeden ma 193 cm wzrostu w wieku 13 lat, jest sprawny, dobrze się rusza i ma siłę. Macie tu prawdziwy talent, tylko żeby trafił na trenerów związanych z kadrą bądź ze mną, bo inaczej ktoś go zepsuje.
Gortat rozwiał plotki o swoim transferze w NBA.
- Zostaję na 100 proc. w Orlando. Mam zapewnienia, że będę grał więcej i liczę na to, że moja średnia punktów i zbiórek będzie wyższa w tym roku. Jednak liczę po cichu, że zostanę wymieniony.
Czytaj również:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?