Lipali, Acid Drinkers i TSA we wrocławskim Eterze

Dla wielbicieli ciężkiego brzmienia ten wieczór był mocno metalowy i bardzo gorący. W Eterze mieliśmy przyjemność usłyszeć najpopularniejsze zespoły tego gatunku muzycznego w Polsce.

Zobacz też: Koncert w Eterze - Lipali, latający ludzie i "Oda do nawiewu"

Niesamowita atmosfera klubu oraz wielkie gwiazdy, które miały wystąpić tego wieczoru przyciągnęły tylu fanów, że kolejka po bilety na koncert była bardzo długa.

Lipali

Najpierw na scenie pojawiła się "metalowa drezyna" Lipali z liderem Tomkiem Lipnickim. Warto wspomnieć, że w tym roku mija dziesięciolecie zespołu, który otrzymał niedawno nominację do Frederyków w kategorii piosenka ("Barykady") oraz grupa roku 2010. Zespół bardziej kojarzy się z brzmieniem grunge-core'owym niż czystym heavy metalem. Może to zresztą tylko kwestia skojarzeń z dawnym zespołem Illusion, z którego wywodzi się lider grupy.

Lipali rozgrzał publiczność do czerwoności. Uwierzcie, że potrafi to zrobić jak nikt inny. Jak mawia lider grupy, Tomek "Lipa" Lipnicki: grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą... tam gdzie chcą. Wspaniale bawiliśmy się, słuchając między innymi utworów: "Barykady", "Upadam" czy " Życie cudem".

Lipali wystąpił w składzie:
Tomek "Lipa" Lipnicki - wokal, gitara
Łukasz Jeleniewski - perkusja
Adrin Qlos Kulik - wokal, gitara basowa

Lipali i Acid Drinkers

Acid Drinkers

Następnie na scenę wtoczył się "prawdziwy pociąg pancerny" Acid Drinkers. Ich muzyka oscyluje na pograniczu heavy i trash metalu. To znakomite muzyczne pomieszanie stylów doprowadziło zgromadzonych fanów do wrzenia. Publiczność bawiła się doskonale przy dobrze znanych utworach, takich jak "Swallow The Needle" czy premierowym wykonaniu "The way you make me feel/Children of the Grave" z Anią Brachaczek.

Tomasz "Titus" Pukacki po każdym utworze głośno krzyczał do publiczności: - Jak, pasuje? Zgromadzonym "metalowcom" pasowało i to bardzo. Od krzyków: "Pasuje!" niejeden wczoraj zachrypł. Nie wyłączając autora, niniejszego artykułu.

Acid Drinkers, czyli "Kwasożłopy" zagrały również covery znanych wykonawców z płyty "Fishdick zwei". Na szczególne wyróżnienie zasługują zwłaszcza "New York, New York" (Frank Sinatra), "Et Si Tu N Existais Pas" (Joe Dassin), "Hit The Road Jack" (Ray Charles), "Hot Stuff" (Donna Summer) czy zagrany wspólnie z Anią Brachaczek "Love Shack" (The B52's). W jednym z nich, "Et Si Tu N Existais Pas" głosu użyczył Maciej "Ślimak" Starosta, a za perkusją usiadł Tomasz "Titus" Pukacki.

Acid Drinkers wystąpił w składzie:
Tomasz "Titus" Pukacki – śpiew, gitara basowa
Darek "Popcorn" Popowicz – gitara
Maciej "Ślimak" Starosta – perkusja
Wojciech "Jankiel" Moryto – gitara
Gościnnie - Ania Brachaczek

Lipali, Acid Drinkers i TSA

TSA

Gdy publiczność była już rozgrzana do granic wytrzymałości, z wolna na scenę wjechał stary, dobry, sprawdzony "pociąg pośpieszny" TSA. To jedna z najstarszych grup heavy metalowych w Polsce. W Eterze zaprezentowali się w wyśmienitej formie. To bardzo dobra wiadomość dla fanów i rynku muzycznego, bo zespół ten odzyskuje formę, jaką prezentował kilkanaście lat temu.

Tego wieczoru w wykonaniu TSA usłyszeliśmy między innymi: "Heavy Metal World", "Pierwszy Karabin", "Ciągle walcz", "Chodzą ludzie" czy "51". Ten ostatni utwór dedykowany został zmarłemu kilka dni temu Tomaszowi Dziubińskiemu - redaktorowi naczelnemu miesięcznika Metal Hammer.

Wrocławski koncert i niesamowita atmosfera stworzona przez muzyków oraz grupy starych i nowych fanów to tylko niektóre z dowodów na to, że TSA (Tajne Stowarzyszenie Abstynentów) znowu należy do czołówki polskiej sceny muzycznej.

TSA wystąpił w składzie:
Marek Piekarczyk − śpiew
Andrzej Nowak − gitara
Stefan Machel − gitara, wokal wspierający
Janusz Niekrasz − gitara basowa, wokal wspierający
Marek Kapłon − perkusja

Czytaj również:

• Coma akustycznie w Eterze [foto]
• Koncert Kultu we wrocławskim Eterze [foto]
• Die Toten Hosen we Wrocławiu, czyli punk's not death

Sylwester we Wrocławiu