MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lider poległ we Wrocławiu

Daniel Pecyński
Daniel Pecyński
Ze zmiennym szczęściem grali w ten weekend przedstawiciele wrocławskiej siatkówki. Mężczyźni wygrali z liderem I ligi, a panie poległy w pojedynku z Centrostalem Bydgoszcz.

Od samego początku mecz w hali przy ulicy Krupniczej nie układał się gospodarzom. Gwardziści w dwóch pierwszych setach nie mogli złapać właściwego rytmu gry. Do tego świetnie spisywał się Grzegorz Pająk, który niemiłosiernie mijał blok naszych siatkarzy.

Przebudzenie wrocławian nastąpiło w trzeciej odsłonie tego spotkania. Doskonała współpraca Janosika z Lechem zatrzymała gości. BBTS nawet nie zdołał wyjść w tym secie na prowadzenie. Taka gra została powtórzona w kolejnych dwóch partiach i ostatecznie to Gwardia wygrała 3:2.

- Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby pokazać naszą dobrą grę. Udało nam się. Dzięki temu zwycięstwu podbudowaliśmy się. Kibice bardzo nam dziś pomogli, za co chciałbym im serdecznie podziękować - cieszył się po spotkaniu, rozgrywający Gwardii Józef Janosik.

Dla podopiecznych Michała Jarosza to bardzo ważne zwycięstwo. Po słabym początku sezonu zwycięstwo z liderem pozwoliło drastycznie zmniejszyć dystans do ligowej czołówki. Dzięki temu gwardziści dalej będą się liczyć w walce o powrót do krajowej elity.

W Plus Lidze Kobiet dobrą passę siatkarek przerwał natomiast Centrostal Bydgoszcz. Po zeszłotygodniowym sensacyjnym zwycięstwie naszych zawodniczek nad wicemistrzyniami Polski, tym razem nie potrafiły poradzić sobie z typowym ligowym "średniakiem".

Fatalnie funkcjonował atak wrocławianek. Wystarczy spojrzeć w druzgocące statystyki z tego spotkania. W całym meczu siatkarki z Bydgoszczy zablokowały punktowo aż 18 piłek.

- Przyznam szczerze, bardzo obawiałem się tego meczu. Niestety te moje obawy się potwierdziły, dlatego, że bardzo trudno jest powtórzyć na wysokim poziomie taki mecz jak graliśmy tydzień temu w Pile - skomentował to spotkanie trener Impel Gwardii Rafał Błaszczyk.

Początek spotkania nie zapowiadał takiego zakończenia. Pierwszy set padł łupem gospodyń, jednak były to miłe złego początki. Po przegranej na przewagi drugiej partii wrocławianki już nie potrafiły się zmobilizować do lepszej gry i przegrały kolejne dwie odsłony, czyli całe spotkanie 1:3.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto