Mózgiem projektu, jego scenarzystą, reżyserem i specem od efektów specjalnych jest Maciek Markiewicz. Tematem Festung Breslau zainteresował się, bo po pierwsze jest wrocławianinem, a po drugie od zawsze pasjonował się okresem drugiej wojny światowej.
- Jak byłem dzieckiem, bawiłem się żołnierzykami i czołgami. Poza tym jestem miłośnikiem seriali takich jak "Stawka większa niż życie" czy "Czterej pancerni i pies". Nawet teraz zdarza mi się zasypiać przy programach Discovery o drugiej wojnie światowej - mówi Markiewicz.
Najpierw ma powstać program telewizyjny. Pracuje przy nim grupa około dwudziestu osób. - Będzie to produkcja dokumentalna. Skupimy się w niej głównie na aspekcie militarnym. O wysiedleniach ludzi tylko wspomnimy - podkreśla reżyser.
Na planie filmowym w zajezdni przy Wejherowskiej
Program zostanie oparty na scenach rekonstrukcji poprzeplatanych wywiadami z żołnierzami niemieckimi i radzieckimi, uczestnikami walk o Wrocław. - We wrześniu, w tym celu jedziemy do Niemiec - zaznacza pomysłodawca projektu.
W scenach rekonstrukcji pojawią się ujęcia kręcone z samochodu, ale także z samolotu. W rolę żołnierzy niemieckich i radzieckich wcielą się miłośnicy rekonstrukcji z GRH Festung Breslau z Wrocławia. Za narrację w filmie dokumentalnym będzie odpowiedzialny Michał Tuz z tejże grupy. Sceny do Festung Breslau zostaną nakręcone na ulicach Wrocławia.
- Dzięki temu, że w projekt zaangażowanych jest tyle osób, nie potrzebujemy dużych nakładów na produkcję. Chłopaki z Festung Breslau odpowiadają za rekonstrukcję. Ja mam sprzęt do filmowania i potrafię tworzyć efekty specjalne. Jeden z kolekcjonerów użyczył nam stare samochody - opowiada Maciek.
Kadr z filmu Wratislavia
Program będzie gotowy prawdopodobnie pod koniec tego roku. Jednocześnie trwają prace nad filmem fabularnym Wratislavia, które zaczęły się w zeszłym roku. Pracuje przy nim około 100-120 osób.
- Kilka planów zdjęciowych mamy już za sobą. Klimat na nich jest nieziemski. To jak wehikuł czasu. Wszyscy chodzą w mundurach, ognisko, stare samochody, namioty - mówi Markiewicz.
Fabuła filmu została osadzona w czasie walk o Wrocław. - Mały oddział niemiecki dostaje zadanie odzyskania skrzynki z tajemniczą zawartością, która wypadła z transportu. Pierścień oblężenia jeszcze nie jest zamknięty, choć w mieście narasta już powoli psychoza - opowiada Markiewicz.
Film ma być w założeniu reżysera produkcją wojenną. - Nie obejdzie się jednak bez mistycyzmu i symboli - zapowiada tajemniczo Markiewicz.
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, prace ruszą pełną parą na początku przyszłego roku. - Dużo zależy również od sponsorów - dodaje.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?