Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Rosa Radom ostatnią przeszkodą na drodze do Final Four

ip
Tomasz Hołod
W środę o godzinie 19:00 w hali „Kosynierka” Śląsk Wrocław zmierzy się w IV rundzie Pucharu Polskiego Związku Koszykówki z I-ligową Rosą Radom. Stawką meczu będzie awans do turnieju finałowego ogólnopolskich rozgrywek pucharowych.

Rosa Radom będzie już drugim przeciwnikiem z zaplecza ekstraklasy, jakiego wylosowali wrocławianie. W poprzedniej rundzie do stolicy Dolnego Śląska przyjechał zespół MKS Dąbrowy Górniczej zajmujący wówczas trzeciej miejsce w tabeli I ligi. Ekipa z Górnego Śląska, chociażby z racji występów w wyższej klasie rozgrywkowej, była faworytem. Dość zdecydowanie przegrywała jednak przez całe zawody, by ostatecznie ulec minimalnie – 64:66.

Podczas zeszłotygodniowego losowania par przeciwników, los postanowił po raz kolejny wystawić wrocławską ekipę na próbę. Choć w koszyku znajdowały się drużyny z II ligi – Stal Ostrów Wielkopolski, Open Florentyna Pleszew czy PWiK Piaseczno – WKS Śląsk ponownie wylosował drużynę z I ligi. I to taką, która choć zajmuje obecnie „dopiero” szóste miejsce w ligowej tabeli, tegoroczne apetyty na dobre wyniki sportowe ma ogromne.

Jak zapowiadali przed sezonem włodarze klubu z Radomia, ich zespół ma się w tym roku bić o awans do Tauron Basket Ligi. Dokonano solidnych wzmocnień sprowadzając eks-kadrowicza Iwo Kitzingera, solidnego środkowego Huberta Radkę, a w drużynie pozostał chociażby były król „trójek” Euroligi Paweł Wiekiera (obecnie odsunięty do drugiego zespołu). Do ekipy z Radomia po świetnym sezonie w Łańcucie dołączył również rozgrywający Rafał Glapiński, które obecnie jest… zawodnikiem Śląska.

Zespół jutrzejszego rywala „Trójkolorowych” nie odnosił jednak satysfakcjonujących wyników, dlatego postanowiono zmienić trenera – miejsce Piotra Ignatowicza zajął Mariusz Karol. Od tego czasu ekipa Rosy nie tylko zaczęła wygrywać i piąć się w ligowej tabeli, lecz także – a może przede wszystkim – mocniej trenować.

Wiara we własne umiejętności a także niezdobyta w tym roku jeszcze przez nikogo hala „Kosynierka” będą głównymi atutami wrocławian w jutrzejszym starciu. Śląsk, choć zdarza mu się zaliczać potknięcia na wyjazdach, we własnej hali gra pewnie, skutecznie i bardzo efektownie. Dzięki dopingowi setek wiernych kibiców będzie zmotywowany jak nigdy. Przed nim bowiem szansa na awans do wielkiego finału Final Four, który odbędzie się w dniach 18-19 lutego.

Do tej pory wrocławianie pokonywali na swej drodze do IV rundy Pucharu PZKosz kolejno: MCKiS Jaworzno 86:41, Doral Nysę Kłodzko 94:56 oraz MKS Dąbrowę Górniczą 66:64.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto