Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje w sprawie Strefy Czystego Transportu. Mieszkańcy sprzeciwiają się temu pomysłowi, miasto pozostaje niewzruszone

Jakub Mielcarz
Jakub Mielcarz
Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Andrzej Banaś
W 2025 roku mają zostać wprowadzone pierwsze ograniczenia dla kierowców w ramach Strefy Czystego Transportu. Stowarzyszenie "WIR Masz Głos" wraz z mieszkańcami Wrocławia nie zgadzają się na to. Uważają, że konsultacje społeczne prowadzone w tej sprawie "były udawane", oraz że rzeczowe argumenty, które przedstawili, nie zostały uwzględnione przez władze. To może być dopiero początek konfliktu.

Czy konsultacje były prowadzone prawidłowo?

Decyzję o wprowadzeniu Strefy Czystego Transportu w 2025 roku poprzedziły konsultacje społeczne, które zorganizowano na przełomie marca i kwietnia bieżącego roku. Jedno spotkanie odbyło się online, dwa następne natomiast w Strefie Partycypacji przy ul. Piłsudskiego (ODLOT).

- Na spotkaniu Online, znaczącą większość stanowili mieszkańcy przeciwni wprowadzeniu stref. Nie zezwolono na wypowiedzi do mikrofonu, a jedynie poprzez czat. W pewnym momencie, wiadomości zaczęły być moderowane a użytkownicy zgłaszali, że nie wszystkie wysłane treści są akceptowane przez prowadzących spotkanie. Było ono mocno stronnicze, pomimo ogromnego i silnego sprzeciwu na czacie - pisze do nas czytelnik, który woli pozostać anonimowy.

Nagranie ze spotkania można zobaczyć TUTAJ!

- Na spotkaniu w trybie stacjonarnym, gdy prowadzący zorientowali się, że 90 procent sali i osób wypowiadających się jest przeciwna SCT, rozmowa zaczynała być moderowana. Doszło do sytuacji, gdzie prowadzący/moderator wyrwał przemawiającemu mikrofon, używając siły fizycznej. Sprawiał wrażenie nieopanowanego, wściekłego na zaistniałą sytuację - informuje nas czytelnik.

Według naszych czytelników, władze miasta w żaden sposób nie odnosiły się do rzeczowych argumentów, wystosowywanych przez Wrocławian: taksówkarzy, mieszkańców Nadodrza i Starego Miasta i emerytów, którzy muszą dojeżdżać m.in. do lekarza.

- Informacja o tym, że hydraulik czy budowlaniec nie będzie miał jak dotrzeć do pracy i wykonać usługi, odbijały się jak piłeczka. Padały kuriozalne tezy, że samochód spełniający normy emisji można kupić za kilka tysięcy złotych, co świadczyło tylko o braku jakiegokolwiek merytorycznego przygotowania - dodaje autor listu do redakcji.

Zobacz też:

"Konsultacje społeczne były udawane" - mówią mieszkańcy

Według członków stowarzyszenia "WIR Masz Głos" konsultacje społeczne w sprawie Strefy Czystego Transportu były ustawiane, a wszelkie próby dyskusji z przedstawicielami miasta były tłumione. Dlatego w minioną sobotę zorganizowali oni protest i próbowali zakłócać prowadzone wtenczas konsultacje społeczne.
Według nich spotkanie przedstawicieli miasta z mieszkańcami nie ma na celu dojścia do porozumienia, ale jest z góry ustawiona i ma charakter "narady obywatelskiej".

Kto mógł uczestniczyć w spotkaniu z władzami miasta?

  • 12 mieszkańców Wrocławia (co najmniej 8 terenów, które ma objąć strefa)
  • osoby zróżnicowane pod względem wieku, płci, miejsca zamieszkania i "priorytetu w funkcjonowaniu miasta"
  • 2 osoby z uczelni wyższych lub instytutów naukowych
  • 2 przedstawiciele Urzędu Miejskiego
  • 4 osoby z ruchów społecznych (2 popierające, 2 przeciwne)

- Sposób przeprowadzania tych rozmów jest haniebny. To przecież tylko 20 osób, które zostały "wylosowane", a co z pozostałym pół milionem ludzi, którzy powinni mieć prawo wypowiedzieć się w formie, jaką gwarantuje nam choćby Konstytucja? - mówił podczas akcji przedstawiciel "WIR" Damian Daszkowski.

Narady obywatelskie mają się odbyć w sobotę, 2 grudnia. Cały projekt Strefy Czystego Transportu ma zostać przedstawiony do końca roku.

Strefa nie dla mniej zamożnych mieszkańców Wrocławia

Podczas konsultacji społecznych postarano się oszacować koszty, które będą musieli podjąć mieszkańcy w obecnej sytuacji na rynku motoryzacyjnym. Okazało się, że za 10-letnie auto trzeba zapłacić od 16 do 40 tys. złotych.

- Kosztują dwukrotność tego co 3-4 lata temu, więc zmuszanie mieszkańców do ich wymiany widziane było przez osoby biorące udział w debacie jako działanie na ich niekorzyść. Zostały przedstawione statystyki które wykazały, że w okresie COVID wcale nie spadła ilość pyłów PM. Przedstawiciele miasta wskazywali na to, że wszyscy którzy stracą swoje pojazdy mają przesiąść się do MPK. I tu słowo klucz – stracą pojazdy. Chociaż formalnie nikt im ich nie zabierze, to parkowanie w strefie również ma być zakazane - dodaje autor listu do redakcji.

Pierwsze ograniczenia dla kierowców mają zostać wprowadzone w 2025 roku. Wtedy do Strefy Czystego Transportu nie wjadą diesle z normą EURO 3, produkowane w latach 2000-2005.

Wedle pierwszego projektu, strefa ma objąć aż 6% powierzchni Wrocławia. Mieszka w niej około 22,5% wszystich zameldowanych we Wrocławiu osób.

Strefa obejmie:

  • Stare Miasto
  • Nadodrze
  • Ołbin
  • Przedmieście Świdnickie
  • Przedmieście Oławskie
  • Plac Grunwaldzki
  • Kleczków
  • Szczepin

Zobacz też:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto