Kontrolerzy obowiązkowo w mundurach

Umundurowanie kontrolerów będzie składało się z marynarki, spodni, koszuli i krawata. - Garnitury będą miały krój klasyczny. Kolor - granatowy. Krawaty podobnie, tyle tylko, że dodatkowo nadrukujemy na nich logo MPK. Koszule natomiast będą niebieskie - mówi Iwona Czarnacka, rzecznik prasowy MPK.

Mundury dla kontrolerów uszyje firma Igiełka z Wrocławia, która do tej pory dostarczała stroje służbowe dla wrocławskich kierowców autobusów i tramwajów. Na razie dokładnie nie wiadomo, ile będzie kosztował jeden komplet ubrań. - Szacujemy, że za dwie pary spodni, koszule, marynarkę i krawat zapłacimy około pięćset złotych - mówi Czarnacka.

Wprowadzenie mundurów wydaje się być jednoczesnym zaproszeniem gapowiczów do tramwajów, gdyż kontrolerzy będą łatwo zauważalni. Co zatem z efektywnością kontroli? - Nie chodzi nam o zarabianie pieniędzy na karach. Chcemy, żeby ludzie zaczęli kupować bilety. Gdy ktoś zobaczy kontrolera, a nie będzie posiadał biletu, będzie zmuszony go kupić albo poczekać na następny tramwaj - tłumaczy rzeczniczka prasowa.

O wprowadzeniu strojów służbowych zdecydowały też inne względy. - Nie chcemy, żeby kontrolerzy byli postrachem i wyskakiwali nagle obok pasażera. Wtedy nawet ci, którzy mają bilet czują się zestresowani - podkreśla Czarnacka.

Oprócz zmiany wyglądu, personel sprawdzający bilety ma przejść szereg szkoleń. Chodzi o to, żeby kontrolerzy byli asertywni i stanowczy, a z drugiej strony uprzejmi.  

Wrocławianom nowy pomysł MPK się podoba. - Wreszcie będzie jakaś kultura w tramwajach i autobusach. Nie trzeba się będzie denerwować - podkreśla Adrian Piłka, student.

-Z tego co wiem, podobne mundurki mają kontrolerzy w Niemczech. Wygląda to profesjonalnie - mówi Szymon Gruszka.

Z drugiej strony do wprowadzenia oficjalnych strojów dla kontrolerów mieszkańcy podchodzą nostalgicznie.

- To zakończy pewną erę. Do tej pory o kontrolerach rozpisywały się fora internetowe. Niektórzy pasażerowie robili na nich polowania aparatem. Teraz wszystko będzie wiadomo, a barwne opowieści się skończą. To była ostatnia tajna służba w tym kraju - dodaje Szymon.