Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konkurs MM-ki rozstrzygnięty

Redakcja
Znamy już laureatów konkursu festiwalu w Krakowie. Po raz kolejny okazało się, że muzyka filmowa ma swoich zagorzałych fanów.

Impreza rozpoczyna się dzisiaj w Krakowie. Wszystkich laureatów poinformowaliśmy o wygranych biletach drogą e-mailową. Niektórzy naszym zdaniem zasłużyli sobie na więcej niż jeden koncert.

A oto nasi zwycięzcy:

"konieckropka" był bardzo entuzjastycznie nastawiony do muzyki filmowej. Prawdziwy fan. Poza tym zareagował jako pierwszy.

"Błagam wręcz o bilety na pierwszy koncert. Jestem fanem "Matrixa", Dona Davisa słucham praktycznie bez ustanku. Suita z "Matrix Reaktywacja" oraz utwory symfoniczne z trzeciej części "Rewolucje" są po prostu perfekcyjne w swojej doskonałości. Soundtrack z "Ironmana" też jest świetny. "Spidermana 3" niestety nie widziałem, ale jeśli muzyka jest równie dobra co w poprzednich dwóch filmach... "

qlcio wyznał na naszej stronie miłość "Władcy Pierścieni".

"Argumentów za tym, aby to właśnie mi przyznać tą niesamowitą nagrodę jest tyle, ile Orc'ow oblegało Helms Deep. Ma miłość do tego filmu jest tak prawdziwa, jak słowa Gimliego (Never trust an Elf;)...."

zlt opisał nam historię, która zmieniła jego życie:

"Nie będę pisał, jak bardzo zależy mi na biletach na sobotni koncert z muzyką do filmu "Władca Pierścieni: Dwie Wieże", bo zależy mi bardzo. Po prostu opowiem historię, która zmieniła moje (i nie tylko moje) życie. Rok temu, a dokładnie ostatniego dnia maja, odbył się pokaz "Drużyny Pierścienia" również z muzyką na żywo. Byłem, przy okazji przez kilka godzin zwiedzałem Kraków, ale najważniejsze, że pojechałem jako tylko towarzysz podróży. Koleżanka, z którą znałem się z forum internetowego o Wrocławskich Krasnoludkach (krasnalove.pl), bardzo lubi, wręcz uwielbia całą Trylogię i wszystko, co jest z nią związane, poczynając od książki, poprzez muzykę, a kończąc na filmie. Otóż bardzo chciała wtedy jechać do Krakowa, była nawet gotowa sama wybrać się w podróż. Postanowiłem potowarzyszyć, tym bardziej, że dla mnie to nie była zwykła internetowa znajoma (znaliśmy się już "in real"). Zdziwieniem dla mnie było, że jedzie sama, a nie z paczką znajomych (i ja na dokładkę:P), dlatego tym bardziej się ucieszyłem. Jak się później okazało, wtedy byłem dla niej tylko miłym kolegą (dobre i to). Już w pociągu coś iskrzyło, podróż na korytarzu, ona zmęczona, spała na moim ramieniu … Ale w najśmielszych marzeniach nie sądziłem, że tak to się skończy. Spacery po Krakowie, wspólne fotografowanie, które uwielbiamy, rozmowy o wszystkim, ta Jej radość w oczach … Już wiedzieliśmy, że to jest to :) Zakochani w Krakowie szliśmy na seans ... i tak zostało do tej pory :) Szczęśliwi chcieliśmy rocznicę spędzić na drugiej części dzieła Tolkiena... "

Gratulujemy i życzymy miłych wrażeń!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto