Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Zaremba mieszka z rodziną w pływającym domu [wideo]

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Kamil Zaremba i jego córka Sara
Kamil Zaremba i jego córka Sara lj
Zaremba wybudował pierwszy w Polsce dom na wodzie.

Barka Tumska otwarta. Zabrakło tylko papugi

W domu na wodzie mieszka trzyosobowa rodzina. Na dwustu metrach kwadratowych znajduje się pięć pokoi, kuchnia i dwie łazienki. Mieszkańcy mają też taras na dachu, wkrótce ma się pojawić tam trawa. Pomysłodawcą i wykonawcą pierwszego w Polsce domu na wodzie jest Kamil Zaremba. Wrocławianin z budową nosił się już kilka lat.

Realizacja trwała półtora roku, mieszkańcy wprowadzili się do domu w 2010 roku. Trwają tam ostatnie prace wykończeniowe. Pan Kamil razem ze swoją rodziną zacumował pływający dom przy moście Millenijnym. Jesienią zamierzają się przenieść bliżej centrum, w okolice mostu Grunwaldzkiego. Zaremba założył stronę www.domynawodzie.pl, na której możecie się dowiedzieć więcej o jego projekcie.

Dom tworzy prostokąt o wymiarach 25 metrów na 8,5 metra. Wysokość od lustra wody do najwyższej krawędzi tarasu to 4,10 metra.

O oryginalnym pomyśle na dom rozmawiamy z kamilem Zarembą.

Nie boi się Pan, że dom odpłynie?

Nie. W maju 2010 roku przez Wrocław przechodziła fala powodziowa. Nie była skierowana do centrum miasta, większość fali puszczono kanałem żeglugowym i dotarła też do nas w okolice mostu Milenijnego. Wody było o 5,5 metra więcej niż dzisiaj. Znalazły się pod nią pobliskie warsztaty. Nam nic się nie stało, dom się po prostu się uniósł.

Czym się różni taki dom od normalnego mieszkania?

W zasadzie dużych różnic nie ma, można powiedzieć, że to normalny dom, tylko pływa. Jedyna znacząca różnica jest taka, że ze względu na bezpieczeństwo musimy tu mieć koła ratunkowe, gaśnicę czy bosak, wszystkie rzeczy, które normalnie są wymagane na statku. Według Urzędu Żeglugi Śródlądowej nasz dom jest zaklasyfikowany jako "jednostka pływająca typu statek". Poza tym dom ma prąd, gaz i kanalizację. Są dwie łazienki, pięć pokoi, kuchnia, zmywarka czy pralka.

Trudno go było zbudować?

Na pewno, jak ktoś pierwszy raz zabiera się za budowę takiego domu, to jest trudno. Trzeba się wszystkiego samemu nauczyć. Z drugiej strony bardzo źle nie było. Jedyny błąd, który popełniłem, to fakt, że pierwsze cztery lata spędziłem na rozmowach z urzędnikami. W sumie był to stracony czas, chociaż sporo rzeczy też się wtedy nauczyłem, wgryzłem się w Odrę. Oczywiście były też urzędy, które bardzo mi pomogły.

A jak rodzina zareagowała na Pana pomysł?

Właśnie budujemy taki dom dla mojego taty. Jest już pływak, jesienią będziemy na nim budować konstrukcje ścian i stropów. Tato od początku popierał ideę, twierdził, że to fajny pomysł. Kiedy zrobiliśmy w tamtym roku w domu wielkanocne spotkanie, widok z domu tak zauroczył tatę, że powiedział "Dobra, raz się żyje, też chcę mieć taki dom."

Fakt, ładny widok macie za oknem.

Przyznam, że te widoki bardzo mnie zaskoczyły. Szczególnie majowe i czerwcowe poranki był piękne. Sara (córka Kamila Zaremby przyp.red.) nawet kiedyś powiedziała, że wychodząc rano z domu, czuje się jak na kempingu w Chorwacji. Ten zapach Odry i zieleń wokół mocno przypomina wakacje.
**Osoba, która nie potrafi pływać, może spokojnie mieszkać w takiej konstrukcji?**

Zdecydowanie tak. Dom na wodzie ma jedną, najważniejszą cechę: jest niezatapialny. Pływak, na którym stoi konstrukcja domu, jest wykonany z betonu, ale wszystkie komory są tam wypełnione specjalnym styropianem. Nawet jeśli zanurzylibyśmy ten dom pod wodę, to on i tak wypłynie.

Sara w swoim pokoju i dom na wodzie z zewnątrz


A można nim pływać?

Nadaje się do pływania, ale jeśli chcielibyśmy go przemieścić, musielibyśmy wynająć specjalny pchacz. Jak mówiłem, w sensie formalnym to jednostka pływająca typu statek, ale nie posiada własnego napędu.

Czyli podróż takim domem nad Bałtyk byłaby możliwa?

Można spokojnie dopłynąć do Szczecina. Mam nawet takie ciche marzenie, żeby na emeryturę spróbować przenieść  się na kilka lat do innego miasta. To będzie długi rejs. Powinien trwać ok. półtora tygodnia, ponieważ dom płynie powoli. To jest konstrukcja, w której pływak jest prostopadłościanem i trudno rozwinąć dużą prędkość. Zwykle jest to do 3 do 5 węzłów. Po drodze do Szczecina jest kilka śluz, więc to też zajęłoby trochę czasu.

Pewnie macie dużo gości, którzy chcieliby u was przenocować.

Stale mamy gości. Wielu znajomych nas odwiedza. Najciekawszym doświadczeniem była z pewnością wizyta Magdaleny Łazarkiewicz z ekipą serialu "Głęboka woda" i nakręcenie u nas jednego z odcinków produkcji.

Widzę, że macie też ogród na wodzie i dwie sztuczne kaczki.

Te kaczki to są tzw. wabiki, przyleciały do nas prosto z Chin, a tak naprawdę kupiliśmy je w sklepie za 19.90 zł. Sprawiają, że inne do nich przylatują. Wieczorami mamy tutaj sypialnie ok. 30 kaczek. W zieleni, która jest naszym małym, pływającym ogrodem zazwyczaj rozpycha się jedna z tych kaczek, chyba szykuje sobie tam gniazdo.






Monster Jam 2011
we Wrocławiu


George Michael - koncert na stadionie


Kliczko i Adamek we Wrocławiu


ZOO Wrocław: cennik, dojazd

**
Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto