18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się robi pyszne piwo we wrocławskim Spiżu

Marcin Pluskota
W Spiżu korzysta się z tradycyjnych metod i receptur. Piwo, które wychylimy tam z kufla, różni się w smaku od butelkowego, jest niepasteryzowane i niefiltrowane, ale przez to zdrowe.

Jak człowiek wychyli dwa, trzy kufle, to budzi się w nim dusza wojownika. Dzielnie broni wtedy własnego zdania. Niezgoda panuje w wielu kwestiach, ale raczej nie kłócimy się o piwo (tylko, które jest najlepsze). Tyle go pijemy, wszyscy wiedzą o nim wszystko. Prawda? Okazuje się, że nie do końca. Błąd popełniamy już na początku - piwo nie powstaje z chmielu.

- Bez chmielu nie będzie piwa, ale dodaje się go tyle, co soli do zupy. To jest dodatek smakowy, daje charakterystyczną goryczkę i aromat - wyjaśnia Barbara Mudry, kierownik wrocławskiego browaru Spiż, jedynego, który ostał się w stolicy Dolnego Śląska. Co jest więc głównym składnikiem piwa? Słód jęczmienny. Na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od ziaren zboża. Jęczmień jest jednak specjalnie obrabiany w słodowniach: moczony i suszony, przez co nabiera potrzebnych w browarnictwie właściwości. Słód jest miękki i sam w sobie całkiem smaczny.

Napój z historycznym rodowodem
Piwo jest najstarszym napojem alkoholowym na świecie. Cztery tysiące lat temu po raz pierwszy zaczęli je warzyć Sumerowie. Złocistym trunkiem raczyli się następnie Babilończycy, o piwie mówi nawet słynny kodeks Hammurabiego. W Egipcie odkryto pozostałości najstarszego browaru na świecie. Grecy, a po nich Rzymianie faworyzowali wprawdzie wino, na szczęście złoty napój ze zbóż ceniła jedna z prowincji imperium - Galia. W Polsce początki piwowarstwa datuje się na czasy przedpiastowskie. O pozyskiwaniu napojów alkoholowych z żyta, pszenicy, jęczmienia albo orkiszu wspomina kronikarz Jan Długosz.

Piwo nie jest piwem od początku
Gdy wchodzimy w podziemia ratusza, do restauracji Spiż w oczy rzucają się nam dwie olbrzymie, błyszczące kadzie - to "kuchnia" browaru, w nich warzy się piwo.
Żeby jednak prześledzić proces powstawania złotego trunku, na początku musimy pójść dalej, wąskimi, wyłożonymi kafelkami korytarzami do magazynu. Tutaj, w workach składowany jest słód. Do każdej partii piwa potrzebne jest około 400 kilogramów. Z jednego gotowania w Spiżu można uzyskać maksymalnie 1800 litrów piwa. Na początku składników jest jednak o wiele więcej, nawet 2100 litrów.

Pracownicy wsypują przygotowane ziarno do śrutownika, który mieli je na drobno. Stamtąd przygotowany słód przenoszony jest do kuchni i wsypuje się go do kadzi wypełnionej wodą. Gotowanie trwa 7 godzin. Browarnik pilnuje odpowiedniej temperatury. Najważniejsze jest w tym momencie uzyskanie tzw. ekstraktu - wyciągu ze słodu. Od jego ilości zależy, jakie piwo zrobimy. Teraz także dodaje się chmielu, ale jak zostało już powiedziane, bardzo niewiele, wystarczy około 2,5 kg.

- Dzisiaj korzystamy z chmielu w postaci granulatu, kiedyś dodawano szyszki chmielowe - mówi Barbara Mudry.

Kiedy wywar osiągnie odpowiednie parametry, przepompowywany jest do drugiego zbiornika - kadzi filtracyjnej, tam oddziela się stałe resztki od płynu. Nie możemy jeszcze mówić o piwie - w tym momencie browarnik uzyskuje brzeczkę. Rurami trunek transportuje się do whirlpoola - metalowego zbiornika, w którym krąży przez następne 40 minut. Z wywaru wytrącają się kolejne zbędne składniki.

Następnie brzeczka jest schładzana. W dziale fermentacji wypełnia się nią kolejne kadzie. Do mieszanki dodawane są specjalne drożdże browarnicze - zamieniają zawarty w ekstrakcie cukier w alkohol i dwutlenek węgla.

- W tym momencie, po raz pierwszy w całym procesie możemy wreszcie mówić o piwie - wyjaśnia Barbara Mudry. W zależności od gatunku, piwo fermentuje od 4 do 7 dni. Kiedy cukru jest już niewiele (około 1 proc. ekstraktu), rozpoczyna się schładzanie mieszanki do temperatury 3 stopni C.
Złoty trunek rurami transportowany jest do wysokich, metalowych tanków na leżakowanie. W Spiżu stoi 12 takich zbiorników, każdy jest w stanie pomieścić cztery tysiące litrów płynu. Piwo w tankach przechowuje się przez dwa tygodnie. Drożdże podczas tzw. fermentacji cichej pracują jeszcze nad resztą pozostawionego cukru.

Dwa tygodnie później piwo przepompowywane jest do kegów i możemy je już zamówić przy barze.

Wychylmy kufle na zdrowie
- Nasze piwo jest niefiltrowane i niepasteryzowane - mówi Barbara Mudry. Dzięki temu w złotym trunku pozostaje wiele zdrowych elementów: witaminy z grupy PP i B, sole mineralne i mikroelementy. Dlatego też, kiedy w Spiżu raczymy się piwem, toast "Na zdrowie" jest jak najbardziej na miejscu.

Minibrowar i restauracja spiż
27 czerwca 1992 roku w podziemiach ratusza otwarto Spiż.
Wtedy był to pierwszy minibrowar w Polsce. Recepturę warzenia tutejszego piwa opracował właściciel restauracji i browaru - Bogdan Spiż.
W lokalu uraczymy się sześcioma gatunkami złotego trunku: jasnym pełnym, pszenicznym, mocnym, karmelowym, ciemnym i miodowym.

W NASZYM KATALOGU FIRM ZNAJDZIESZ ADRESY PUBÓW, BARÓW, RESTAURACJI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto