Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hotel B&B przy IX LO nie powstaje. Mieszkańcy Piotra Skargi 23 boją się katastrofy

Michał Potocki
Michał Potocki
Marek Szydłowski jest jednym z mieszkanców kamienicy z ul. Piotra Skargi 23
Marek Szydłowski jest jednym z mieszkanców kamienicy z ul. Piotra Skargi 23 Michał Potocki
Inwestor nie chce ubezpieczyć sąsiadów, ci wstrzymują budowę hotelu w centrum Wrocławia. Sprawa trafiła do sądu.

Przy ul. Piotra Skargi, między odnowionym budynkiem IX LO a kamienicą nr 23 jest teren, na którym jest budowany hotel, ale tak mówi tylko tablica informacyjna na ogrodzeniu. W rzeczywistości poza wycięciem krzewów i drzewek nic się tam nie działo.

W grudniu 2009 działkę z przeznaczeniem pod hotel na przetargu miejskim kupiła firma B&B Hotels Polska. Projekt przewiduje dwugwiazdkowy hotel na 140 dwuosobowych pokoi z podziemnym garażem na 19 samochodów i parkingiem zewnętrznym dla 23 aut. Koszt całej inwestycji to ok 15 mln zł. Obiekt miał zostać uruchomiony przed Euro 2012. Termin zakończenia budowy został przesunięty na sierpień 2012, ale nie uda się go dotrzymać.

Scenariusz jak z ul. Drobnera?

Inwestycję blokują mieszkańcy pobliskiej kamienicy, którzy boją się, że ich stuletni budynek może czekać los kamienicy z rogu ul. Dubois i Drobnera, gdzie pobliska budowa spowodowała pękanie ścian i w efekcie wysiedlenie lokatorów (Zobacz: Kamienica przy Drobnera 10 stoi pusta).

- Nie jest dla mnie ważne czy ten hotel powstanie czy nie. Chciałbym mieć tylko pewność, że w razie budowy nic nie stanie się z moim mieszkaniem, a jeśli doszłoby do jakiś zniszczeń, to że będę miał pieniądze na kupno nowego - mówi Bartosz Szubert, mieszkaniec kamienicy. - Byłem na jednym ze spotkań z inwestorem, ale rozmowy przebiegały ciężko. Głównym problemem jest zabezpieczenie mieszkań w przypadku katastrofy.

Inwestor szybko po kupnie terenu spotkał się z mieszkańcami sąsiedniej kamienicy oraz jej zarządcą, spółką ZGN Centrum, i przedstawił swoje plany odnośnie pobliskiej działki. Wspólnota podjęła natomiast uchwałę zezwalającą na wejście na jej teren i zrobienie analizy stanu technicznego

- Firma B&B Hotels Polska z jej architektami i inżynierami wielokrotnie spotykała się z mieszkańcami kamienicy przy ul. Piotra Skargi 23, by wytłumaczyć, że użyte zostaną wszelkie środki najnowocześniejszej techniki do ochrony sąsiedniej, wartościowej kamiennicy - mówi Jolanta Halagarda, główny architekt hotelu B&B Wrocław. - Inżynier konstrukcji w tym celu przewidział założenie w kamienicy monitoringu z regularną kontrolą, aby stale weryfikować, czy prace nie powodują jakichkolwiek drgań, które mogłyby spowodować zniszczenia.

Wspólnota idzie do urzędu

Koncepcja miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego była już w opracowaniu i została ustalona w maju 2010. Narzucała hotelowi "plombowy" charakter. Dodatkowo na tej budowie nie powinno się stosować metod powodujących wstrząsy.

Tak jest, a tak może być przy ul. Piotra Skargi


- Inwestor wystąpił o pozwolenie na budowę, o którym zarząd wspólnoty ani my właściciele mieszkań przy ulicy ks. Piotra Skargi 23 nie zostaliśmy poinformowani przez inwestora ani urząd. Wydział Architektury Urzędu Miejskiego też nie traktował nas jako stronę. Nie mogliśmy nawet przeglądać dokumentów dotyczących pozwolenia na budowę, odmówiła nam tego pani Nespiak - mówi Marek Szydłowski, mieszkaniec kamienicy reprezentujący wspólnotę. - Uzyskaliśmy takie prawo. Pojawiła się też decyzja Urzędu Miasta zobowiązująca B&B do dostarczenia w formie uchwały zgody wspólnoty na dysponowaniem naszym terenem na cele budowlane. Chcieliśmy zabezpieczyć się na wypadek katastrofy, gdy w czasie budowy podstawią nam autobusy i w ciągu paru minut będziemy musieli opuścić budynek.

Rekompensata czy szantaż?

Lokatorzy chcieli, by ich budynek został ubezpieczony, a jako rekompensatę, by inwestor odświeżył elewację ich kamienicy.

- Wspólnotą zażądała rekompensaty finansowej w wysokości 200 tys. zł za zgodę na wykonanie prac. Sąsiedzi chcieli sobie sfinansować remont ich budynku łącznie z odnowieniem elewacji. Firma B&B nie zgodziła się na zapłatę tej sumy, gdyż jest to całkowicie bezpodstawny szantaż - przekonuje Halagarda. - Spółka B&B i wszyscy jej partnerzy techniczni, wykupili specjalne polisy ubezpieczeniowe dotyczące tej inwestycji włącznie z jej oddziaływaniem na osoby trzecie, ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej oraz od ewentualnych szkód projektantów oraz wykonawców. Kopie pism zostały przekazane wspólnocie 29 lipca 2010 są aktualne.

Choć prezes B&B Hotels Polska jest nieuchwytny, to firma przekonuje, że wszelkie pisma dotyczące budowy były przekazywane wspólnocie przez jej zarządcę. Wobec sprzeciwu mieszkańców inwestor skorygował plan budowy, proponując inne metody osadzenia swojego budynku. Kiedy to nie przyniosło skutku, wycofał wniosek o pozwolenie na budowę i w późniejszym terminie złożył inny, który nie przewidywał zgody wspólnoty.

- Oprotestowaliśmy nowy wniosek, gdyż nie jest zgodny z zaleceniami ekspertyzy, która została wykonana przez inwestora przy naszej daleko idącej współpracy i określała ona sposób realizacji inwestycji - mówi Szydłowski. - Nie zgodziliśmy się na wejście na nasz teren, bo byliśmy i nadal jesteśmy w sporze prawnym z inwestorem. Nikt nie zapewnił nam też rekompensaty za użyczenie naszej własności, dysponowanie terenem i ewentualne zniszczenia spowodowane montowaniem różnych urządzeń w naszym budynku. Inwestor również nie wpuszcza nas na swój teren i nie możemy zawieszać na północnej ścianie reklam, z których pieniądze uzupełniały budżet wspólnoty.

Brak zgody, czyli niech rozstrzygnie sąd

Protest wspólnoty mieszkaniowej odrzucił Urząd Miasta. Mieszkańcy odwołali się do
wojewody, ten podtrzymał decyzję urzędników miejskich. Wojewódzki Sąd Administracyjny 11 sierpnia 2011 przyznał jednak wspólnocie rację i uchylił postanowienie wojewody. Wyrok jest nieprawomocny, wojewoda może się od niego odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Chcielibyśmy, żeby ta inwestycja powstała, a nie była kością niezgody - zapewnia Szydłowski. - Pewnie gmina obawia się, że inwestor wystąpi z roszczeniami wobec niej, bo sprzedała działkę z warunkami zabudowy, nie informując, że jest wyłożony plan zagospodarowania przestrzennego i obok miała powstać hala sportowa posadowiona na granicy.

Do wspólnoty mieszkaniowej z ul. Piotra Skargi 23 należy 17 mieszkań prywatnych. W budynku znajduje się w sumie prawie 50 mieszkań i sekretariat szkoły plastycznej. Gmina zgadza się na prace prowadzone przez B&B.


Czytaj również:



Monster Jam 2011
we Wrocławiu


George Michael - koncert na stadionie


Kliczko i Adamek we Wrocławiu


ZOO Wrocław: Cennik

**
Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto