Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Europejskie Dni Dziedzictwa w Leśnicy [foto]

rakabo
rakabo
Od pomysłu do przemysłu. Pod takim hasłem już po raz 18. odbywają się Europejskie Dni Dziedzictwa Narodowego.

Impreza, która rozpoczęła się 11 września potrwa do niedzieli, 19 września. Z całej masy obiektów, proponowanych przez przewodnik wybraliśmy Leśnicę. Nie ukrywam, że na decyzję wpłynęła kusząco-bliska odległość i ciekawe obiekty.

Odsłona pierwsza : Leśnickie kino Zamek

Powiem szczerze, że osobiście uwielbiam takie zapomniane przez czas miejsca. Po zjawieniu się w Centrum Kultury Zamek, w porze popołudniowej byliśmy jednymi z niewielu, którzy przyszli zobaczyć starą salę kinową i położoną piętro wyżej projektorownię. Dla mnie było to miejsce magiczne z cudnym klimatem.

Nie byliśmy, oczywiście, pozostawieni samym sobie. W tej podróży przez dwa piętra, towarzyszyła nam pani przewodnik opowiadając o historii kina i o tym jak bardzo różni się dzisiejsza technika filmowa od tej z odległych lat. W sali kinowej puszczany był archiwalny film, w którym widzimy różne miejsca z naszego miasta. Obraz został nakręcony przez oficera Wehrmachtu w 1939 r.

Odsłona druga : Wieża ciśnień

Do wieży ciśnień udaliśmy się na piechotę. Po pół godzinnym spacerze dotarliśmy do celu. Takie miejsca jak to, to kolejna gratka dla mojej osoby. Czemu ? Uwielbiam wszelkiego rodzaju wieże widokowe, tarasy i tego typu rzeczy. Tutaj, liczba chętnych osób była znacznie większa. Zwiedzanie odbywało się grupowo. Po chwili czekania na naszą kolej dostaliśmy się do środka. Piękny widok i kręta droga do góry usatysfakcjonowały moją duszę. Niestety, pochłonięty czerpaniem przyjemności z widoku z tarasu wieży, nie usłyszałem ani jednego słowa od pana przewodnika.

Odsłona trzecia : Elektrownia wodna w Marszowicach
Mimo dużej odległości, postanowiliśmy kontynuować naszą wycieczkę na piechotę. O mały włos a nie zdążylibyśmy do następnego punktu programu, którym była elektrownia wodna. Przewodnik, który opowiadał o tym miejscu, był na tyle miły i sympatyczny, że przedłużył czas swojego urzędowania i oprowadził nas po obiekcie. W środku pracują różnego rodzaju maszyny, które wytwarzają sporą dawkę hałasu. Terminów, których używał przewodnik podczas swoich dynamicznych opowieści, niestety nie zrozumiałem. Jedyne co pamiętam to - ruchome pole elektromagnetyczne i turbina ..... no właśnie nazwy nie pamiętam. To było dla mnie czyste science fiction. Już myślę, gdzie wybrać się za tydzień, bo miejsc do zwiedzania jest dużo.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto