Spór dotyczy fragmentu drogi w okolicach wsi Wilczyce i Kiełczów.
- Inwestor narzucił nowy przebieg drogi, mimo iż urząd gminy wskazał wariant najbardziej przyjazny mieszkańcom i najmniej inwazyjny w zakresie istniejącej zabudowy - podkreśla Iwona Agnieszka Łebek, wójt gminy Długołęka, która nie zaprzecza, że wschodnia obwodnica jest ważnym przedsięwzięciem, ale nie może odbywać się kosztem mieszkańców okolicznych wsi i małych miejscowości.
Komunikaty drogowe - sprawdź, żeby nie stać w korkach
Inwestor tłumaczył, że przebieg trasy zmieniono, bo na terenach, którymi miała przebiegać droga mieszka rzadki gatunek motyla, chrząszcz oraz ważka. Owady zamieszkują chroniony prawnie obszar nazwany "Natura 2000" (Pisaliśmy o tym: TUTAJ). Dlatego obwodnica musiałaby przebiegać bliżej zabudowań.
Długołęka zaś podkreśla, że przenoszenie drogi bliżej domów nie jest potrzebne, bo pierwotny przebieg trasy przebiega niemal na samej granicy chronionego obszaru. Tam, gdzie dziś są zarośla i nieużytki.
Zobacz: Dźwigiem zniszczył siedem aut (ZDJĘCIA)
Decyzja o tym, jak pobiegnie droga nie została jeszcze podjęta.
- Poprosiliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i przyrodników, by jeszcze raz sprawdzili, czy obrzeże chronionych terenów jest tak wartościowe przyrodniczo - informuje Roman Głowaczewski, dyrektor DSDiK we Wrocławiu.
Jest więc jeszcze szansa, że drogę uda się poprowadzić starym przebiegiem.
Zobacz też:
Nawet 10 minut na światłach na Karkonoskiej. Miasto: to celowe
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?