Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co Styka na Politechnice Wrocławskiej?

Przemysław Wronecki
Ewa Wilczyńska - szefowa redakcji informacyjnej i prezenterka (na rowerze)
Ewa Wilczyńska - szefowa redakcji informacyjnej i prezenterka (na rowerze) war
Zaczynali od jednego pokoju, kamery VHS, dwóch magnetowidów i trzech monitorów. Teraz mają własny budynek, studio nagraniowe wielkości M3, sporo sprzętu, a przede wszystkim mnóstwo zapału do pracy. O Studenckiej Telewizji Styk działającej na Politechnice Wrocławskiej pisze Przemysław Wronecki.

Niezbędnik studenta - wiadomości z uczelni

Poprawka oświetlenia i będzie można rozpocząć nagranie. Leszek Karaszewski - operator kamery i montażysta - pomaga usiąść na czarnym rowerze swojej redakcyjnej koleżance Ewie Wilczyńskiej - szefowej redakcji informacyjnej i prezenterce. Rower jest ustawiony na tle wykonanym z zielonej płachty: posłuży on do nakręcenia czołówki nowego programu studenckiej telewizji Styk Politechniki Wrocławskiej.

Karaszewski podchodzi do kamery i patrzy z niedowierzaniem w ekran. Okazuje się, że płachta kończy się na wysokości szyi Wilczyńskiej i trzeba wszystko ustawiać jeszcze raz. Mija 15 minut i już ekipa jest gotowa do nakręcenia czołówki nowego programu. Karaszewski włącza wiatrak, który rozwiewa włosy prezenterce. Ta zaczyna markować jazdę na rowerze. Wszystko to, okiem kamery, uważnie rejestruje Leszek. Szuka różnych ujęć, tak by później można było złożyć ciekawą czołówkę programu. Jednak zawsze w tle jest zielony ekran. - Podczas montażu zastąpimy go rysunkami. Będzie wyglądać jak z dziecięcej laurki - wyjaśnia Karaszewski, student europeistyki na Uniwersytecie Wrocławskim.

Skąd wziął się pomysł na program?
- Od ubiegłego roku jeżdżę po Wrocławiu na rowerze i wkurza mnie parę rzeczy. Dlatego postanowiłam nakręcić apel cyklistki do wrocławian - opowiada Ewa Wilczyńska, studentka europeistyki i psychologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Szybko dodaje, że tak narodził się pomysł krótkiej audycji, gdzie można by opowiadać o nowinkach w świecie rowerowym naszego miasta.

- We Wrocławiu sporo się dzieje. Powstają nowe rozwiązania, z których rowerzyści nie zawsze są zadowoleni albo nie wiedzą, jak z nich korzystać - zauważa Wilczyńska.

Tradycją było, że siedziba telewizji Styk tętniła życiem. Mnóstwo ludzi zaglądało tu w poniedziałki - wtedy odbywały się spotkania redakcji informacyjnej, i w czwartki, kiedy na żywo realizowano "Studenckie Wiadomości". W tym roku na razie jest inaczej, bo studencka telewizja przeniosła się do budynku starej przychodni zdrowia przy akademiku T-19 na Wittigowie. Stykowicze jeszcze przed przeprowadzką ochrzcili budynek mianem Styk Tower - bowiem trzypiętrowy obiekt kształtem przypomina wieżę. W ubiegły piątek siedziba TV Styk została uroczyście otwarta. Wstęgę przeciął rektor Politechniki Wrocławskiej, Tadeusz Więckowski.

Prawdziwy początek telewizji na politechnice to rok 1996: wtedy pojawił się tu Marcin Lewandowski - "Prezes" - student inżynierii dźwięku. To on nadał właściwy kurs stacji. - Zaczynaliśmy od jednego pokoju, kamery VHS, dwóch magnetowidów i trzech monitorów - wspomina Lewandowski.

Dziś studenci mogą się pochwalić pięcioma profesjonalnymi kamerami, a ich siedziby nie powstydziłby się nawet Polsat czy TVN. Na korytarzach czuć jeszcze zapach świeżej farby.
- Teraz mamy trzy stanowiska do montażu, profesjonalne studio wielkości M3, reżyserkę, pokój redakcji informacyjnej i salę konferencyjną - wylicza Prezes. By wejść do siedziby, potrzebna jest specjalna karta, a budynek jest monitorowany. Politechnika na adaptację pomieszczeń wydała ponad pół miliona złotych. Przy pracach wykończeniowych pomagali sami studenci, dzięki temu udało się znacznie obniżyć koszty niektórych prac, np. na sieć teleinformatyczną zamiast 70 tys. zł wydano 1,5 tys. zł.

Styk to kuźnia operatorów i montażystów, którzy spokojnie swoje miejsce znajdą w profesjonalnych stacjach. - Na początku tego roku sporo doświadczonych stykowiczów otrzymało propozycję pracy od TVN, Canal+ czy Orange Sport - chwali się Marcin Lewandowski. Jednak wymagało to szybkiego wyszkolenia nowego narybku. W ubiegły weekend nowo przyjęci stykowicze mieli świetną okazję do pierwszych wprawek. Studencka telewizja transmitowała na żywo do internetu VII Przegląd Wrocławskiej Kultury Studenckiej. Przez dwa dni 17 osób pracowało nad tym, by transmisję oglądało się tak dobrze, jak festiwal w Opolu.
- Młodych operatorów ciężko było oderwać od kamer. Zmiany robili niechętnie - wspomina Karaszewski.

Transmisję obejrzało w internecie ponad 1000 osób. Chętnych do oglądania znalazło się więcej, jednak serwer nie był w stanie już tego wytrzymać. Dlatego Styk postanowił wejść we współpracę z Działem Informatyzacji Uczelni Politechniki Wrocławskiej.

- Dzięki temu będziemy mieli znacznie większe możliwości nadawania programów na żywo w sieci, w bardzo dobrej jakości - przekonuje Lewandowski. Dodaje, że studencka telewizja będzie mogła dotrzeć do szerszego grona odbiorców i nie odbędzie się to kosztem jakości obrazu.

Nowym rozdziałem w ich działalności będzie udział w programie Platon. To przedsięwzięcie jest finansowane z funduszy europejskich. Zrzesza ono 21 ośrodków akademickich z Polski. W każdym z nich jest studio nagraniowe. Ma to ułatwić wymianę wiedzy między uczelniami. Dzięki temu projektowi na przykład na początku roku akademickiego studenci z Wrocławia będą mogli obejrzeć wykłady z algebry profesora z Politechniki Warszawskiej.

Zobacz także: Politechnika Wrocławska będzie współpracować z Moskwą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto