Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Była sobie dziewczyna - recenzja filmu

Redakcja
Każdy z nas, każdego dnia, spotyka na swojej drodze innego człowieka.Takie przypadkowe spotkanie może zaważyć na naszym dalszym życiu.

Tak też dzieje się z Jenny, 16-letnią uczennicą prestiżowej szkoły średniej (Carey Mulligan), która wracając ze szkoły pewnego deszczowego dnia poznaje trzydziestokilkuletniego Davida (Peter Sarsgaard). Mężczyzna oferuje pomoc przy podwiezieniu do domu. I tu na dobre zaczyna się cała historia.

Do tej pory Jenny wiedzie spokojne życie nastoletniej Angielki: koleżanki, szkoła, gra w orkiestrze. Nagrodą za trud nauki ma być w perspektywie Oxford. I choć Jenny ma swoje marzenia, marzy o Paryżu, słucha francuskiej muzyki (Greko), to jednak ojciec, skutecznie je to wyperswaduje.

Poznanie Davida, zmienia wszystko w jej dotychczasowym nudnym, poukładanym świecie. Teraz wszystko dla Jenny nabiera koloru i tempa. David pokazuje jej inne życie, zabiera na kolacje do restauracji, na wyścigi psów, na aukcje, aż w końcu zabiera ją do Paryża. I choć Jenny ma świadomość, że interesy Davida nie do końca są zgodne z prawem, mimo pewnych skrupułów, akceptuje je. Jej marzenia się spełniają. Jest Paryż, miłość, przystojny mężczyzna, a szkolny mundurek zmienia się w piękne sukienki. Poza tym są romantyczne kolacje, spacery, a wielki świat kusi swoimi kolorami i przyciąga niczym światło ćmę.

Nagle Jenny ma to wszystko czego pragnęła. Oxford przegrywa jednak z miłością, egzaminy to tylko wspomnienie.

To bardzo zgrabnie opowiedziana historia o buncie, dojrzewaniu, fatalnym zauroczeniu, o wyborach. Lecz nie ma się czemu dziwić, skoro scenariusz napisał Nick Hornby, znany z bestsellerowych pozycji książkowych adoptowanych do filmu "Był sobie chłopiec czy "Wierność w stereo".

Film jest dowcipny, czaruje ciepłem i subtelnymi detalami, jest w nim też nieco absurdalny angielski humor. To kino, które wciąga niczym najlepsze film akcji. I choć pokazuje nam pewną uległość i naiwność wobec świata, to czaruje i uwodzi. To historia niebanalna, z morałem i myślą przewodnią. Może tu tkwi cała jego tajemnica?

A ja dodam, że lubię bardzo kobiecą modę lat 60-tych, sukienki, uczesania, dodatki i dlatego obejrzenie go sprawiło mi ogromną przyjemność.

Polecam.

"Była sobie dziewczyna"

reżyseria - Lone Scherfig
scenariusz - Nick Hornby

Obsada:
Peter Sarsgaard  - David
Carey Mulligan  - Jenny


Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto